Mirosław Przedpełski

i

Autor: Eastnews

Afera w PZPS. Mirosław P. może trafić za kratki!

2014-11-17 10:28

Miał wszystko, ale chciał jeszcze więcej - to jedyne sensowne wytłumaczenie ogromnej korupcyjnej afery z udziałem prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosława P. (63 l.). Jeśli sąd potwierdzi bardzo poważne zarzuty prokuratury, P. i drugi prominentny działacz związku Artur P. (43 l.) trafią za kratki na kilka ładnych lat.

P. miał przyjąć łapówkę w wysokości 400 tys. zł i praktycznie od razu po tym fakcie został zatrzymany przez mających go od dawna na oku funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Prezes i wiceprezes PZPS w areszcie. Pójdą siedzieć na 12 lat?

Nikt nie odbierze prezesowi P. zasług organizacyjnych i sukcesu sportowego. Siatkówka stała się jedną z najpopularniejszych i najbardziej lubianych dyscyplin w Polsce, a pasmo sukcesów - złoto MŚ, Ligi Światowej, mistrzostwo i medalowe pozycje na ME pań i panów - jest niepodważalne.

To także dlatego jego międzynarodowa pozycja była coraz mocniejsza, mógł poważnie myśleć o objęciu prezydentury światowej siatkówki.

Mógłbym do końca życia nie pracować

W 2004 r., gdy przejmował stery siatkarskiej centrali, przez wielu uważany był za przyniesionego w teczce. Był osobą spoza środowiska, dobrze sytuowanym biznesmenem z firmy Inwatec zajmującej się oczyszczaniem ścieków. P. pochodzi z Mielca, jest absolwentem Politechniki Warszawskiej, działał zawodowo w dziedzinie ekologii i ochrony środowiska.

Kiedy 10 lat temu wygrał wybory - zaledwie dwoma głosami - z poprzednim prezesem PZPS Januszem Biesiadą, zapewniał, że nie kasa mu w głowie. - Chcę współpracować ze wszystkimi, którym dobro dyscypliny rzeczywiście leży na sercu, mają czyste ręce i chęć do pracy - zapowiadał P. w programowym wystąpieniu i ogłosił, że będzie pełnił funkcję społecznie. - Mógłbym już do końca życia nie pracować - twierdził, podkreślając, że jest niezależny finansowo.

- Ale tak naprawdę to dopiero po objęciu przez niego stanowiska pojawiły się prawdziwe profity - mówi nam dzisiaj jeden z siatkarskich działaczy zaznajomionych z sytuacją.

Zatrzymany prezes PZPS. Kim jest Mirosław P.?

Opalony perkusista

Przed objęciem teki szefa związku był najbardziej znany z organizacji Pikniku Country w Mrągowie. Lubił muzykować. W półprofesjonalnym Zespole Prezesów grał na perkusji.

Zdarzało mu się publicznie prezentować umiejętności już za czasów kariery w PZPS. Podczas gali przed MŚ 2014 zaśpiewał nawet z Justyną Steczkowską.

Lubił brylować na salonach, bratać się z najwyższymi dostojnikami. Zawsze był efektownie ubrany, czasem nawet ekstrawagancko, i o każdej porze roku imponował cerą, jakby dopiero co wrócił z egzotycznych wakacji. To dlatego kibice nazywali P. "Opalonym". Nierzadko widywano go z ulubionym cygarem w ręku

ILE ZARABIA STEPHANE ANTIGA?

Miał wszystko, wielkie pieniądze, piękną żonę (prawie 30 lat od niego młodszą), troje dzieci (jedno z poprzedniego małżeństwa, syna Łukasza). Ten wizerunek runie, gdy postępowanie przed sądem potwierdzi najpoważniejsze zarzuty korupcyjne w historii polskich związków sportowych.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze