"Super Express": - Taki przepis to antysiatkówka. Zgadza się pan?
Jacek Nawrocki (44 l.), trener Skry: - Im dłużej będziemy się nad tym zastanawiać, tym gorzej dla nas. Zamiast myśleć o trudnościach, trzeba się najlepiej przygotować do imprezy, w której przecież wszystkie zespoły grają według nowych reguł. Ale przyznaję, że trudno je zaakceptować.
- Ile razy trenowaliście po nowemu?
- Mieliśmy raptem cztery treningi. Na razie wygląda to bardzo przeciętnie. Mam nadzieję, że w Katarze uda się jeszcze dopracować to i owo. Zupełnie inaczej wygląda gra środkowych, można wypróbować więcej wariantów serwisu, akcje muszą być prostsze.
- To ma być test przepisu, który teoretycznie mógłby wejść w życie w światowej siatkówce. Nie niepokoi to pana?
- Nie, bo jestem pewien, że nie zostanie wprowadzony. Pomysł ma na celu uproszczenie gry, ale potraktujmy go tylko jako jednorazową próbę.