Obecnie wszystkie siatkarskie drogi prowadzą na mistrzostwa świata. Te wystartują 26 sierpnia, a polscy kibice będą liczyć na kolejny popis biało-czerwonych. Nasza reprezentacja po raz trzeci z rzędu może wywalczyć złoty medal mundialu. Na razie do tego droga daleka, a ostatnim etapem przygotowań jest memoriał Huberta Wagnera w Krakowie.
Wilfredo Leon spotkał się z Nikolą Grbiciem. Są w dobrej komitywie?
Kurek o ekscytacji. Wtedy zakończyłby karierę
W pierwszym spotkaniu turnieju Polacy rywalizowali z Iranem, z którym w ostatnim czasie grało się im trudno. Tym razem tylko w drugim secie rywale nawiązali wyrównaną walkę i biało-czerwoni wygrali partię 29:27. W dwóch pozostałych Irańczykom nie udało się przekroczyć progu 20 punktów. Zawodnicy z kraju nad Wisłą mieli więc powody do zadowolenia.
- Nie widziałem naszych liczb, ale zagraliśmy lepiej. To dobry znak, że forma trochę zwyżkuje. Cały czas myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, która nas do czegoś doprowadzi na mistrzostwach świata - powiedział Bartosz Kurek po spotkaniu z Iranem. Kapitan reprezentacji Polski powiedział również, że gdyby nie emocje związane z siatkówką, zapewne dałby sobie spokój z grą.
- Jeżeli nie byłoby ekscytacji, to już dałbym sobie spokój z graniem w siatkówkę. To jest zawsze ogromne święto i radość. Czasem staramy się nie pokazywać emocji, bo to przeszkadza na boisku, ale musicie uwierzyć, że one są - wyjawił atakujący. Kibice na pewno liczą na to, że Kurek swoją grą będzie cieszył jeszcze przez parę lat, bo obecnie trudno wyobrazić sobie kadrę bez niego.