Na warszawski Torwar przyszedł podziwiać Kurka komplet blisko 5 tysięcy ludzi. Nowy atakujący, grający w Onico z numerem 12 (na cześć ojca Adama – byłego siatkarza, który też miał dwunastkę), rozpoczął oczywiście w pierwszej szóstce. Obok siebie w podstawowym składzie miał aż trzech mistrzów świata: obecnych – Bartosza Kwolka i Damiana Wojtaszka oraz byłego – Andrzeja Wronę. A jakby tego było mało, drużynę z Warszawy prowadzi opiekun złotych medalistów mundialu 2014 Stephane Antiga.
Francuski trener obawiał się, że Kurkowi trudno będzie po zaledwie kilku treningach dotrzeć się z rozgrywającym Antoine'em Brizardem, ale jak się okazało, większych problemów ze zrozumieniem nie było. Już swoją pierwszą akcję Bartek zakończył atakiem z prawego skrzydła. Potem wielokrotnie pokazywał, dlaczego został wybrany MVP niedawnych mistrzostw świata.
Przewaga Onico była przez większość meczu wyraźna. W drugim secie olsztynianie odpowiedzieli kilka razy zagrywką i zdołali skontrować parę akcji. W trzeciej partii gospodarze rozpoczęli ostro, ale w połowie partii dostali zadyszki. Dobrze serwujący gracze AZS wyszli na prowadzenie 23:19 po dwóch zepsutych atakach Kurka i już nie oddali przewagi. W czwartej części zaczęło się od prowadzenia podrażnionego Onico 6:2, 8:3 i 12:4. Podopieczni Antigi, rozrzucający przeciwnika po kątach zagrywkami, nie oglądali się już potem za siebie, potwierdzając dominację.
Po przyjściu Kurka i Bułgara Nikołaja Penczewa, u warszawian trudno się doszukać słabych punktów i wygląda na to, że będą walczyć o medale PlusLigi. Pierwszy poważniejszy sprawdzian w zmienionym składzie z rywalem z czołówki czeka ich w najbliższą niedzielę w Jastrzębiu.