Argentyński szkoleniowiec z największym zainteresowaniem przyglądał się zawodnikom, którzy mogą wzmocnić atak biało-czerwonych. Co prawda niedawne awaryjne przekwalifikowanie Piotra Gruszki (32 l.) na atakującego okazało się strzałem w dziesiątkę, ale selekcjoner już szuka nowych twarzy.
- Świetne wrażenie zrobił na mnie Bartosz Janeczek z AZS Częstochowa - przyznaje Castellani po obejrzeniu zwycięstwa akademików 3:0 nad AZS Olsztyn. - Ma potężny serwis, dobrze atakuje, jest agresywny, zrobił wielki postęp w ostatnim czasie - wylicza trener kadry. Atakujący częstochowian zdobył na inaugurację ligi 19 pkt, z czego aż 7 zagrywką.
Janeczek to niejedyny kandydat do drużyny narodowej. Castellani przyjrzał się też graczom na pozycji libero, gdzie i tak mamy w reprezentacji kłopoty bogactwa. - Na szczególną uwagę zasługują Michał Dębiec z Delecty i Adrian Stańczak z Jadaru - ocenia Argentyńczyk, który podkreśla, że polska liga z roku na rok jest coraz lepsza.
- Poziom się stale podnosi, przychodzą nowi świetni gracze zagraniczni, dzięki czemu okazję do rozwoju mają Polacy - uważa Castellani, który pilnie śledzi rozgrywki ekstraklasy, pracując w Polsce od 2006 r. - Między innymi dlatego mogę dzisiaj z uznaniem mówić o postępach takich siatkarzy, jak występujący w Jastrzębiu środkowy Patryk Czarnowski i znany z reprezentacji rozgrywający Grzegorz Łomacz.
Castellani wyjechał wczoraj do Argentyny. Do Polski wróci za trzy tygodnie, by przygotować zespół do prestiżowego Pucharu Wielkich Mistrzów (turniej z udziałem mistrzów kontynentów) rozgrywanego w Japonii w drugiej połowie listopada.
- 11 listopada w Spale lub Bełchatowie rozpoczniemy krótkie zgrupowanie, a cztery dni później lecimy do Osaki - zapowiada szkoleniowiec.