Daniel Castellani o Final Four: Ta Skra jest lepsza od mojej (WYWIAD)

2010-04-09 4:50

Jutro w Łodzi początek siatkarskiego finału Ligi Mistrzów. Jednym z faworytów jest Skra Bełchatów.

"Super Express": - Czy Skra wygra Final Four?

Daniel Castellani (49 l.), trener reprezentacji Polski i szkoleniowiec Skry Bełchatów w latach 2006-2009: - Gdybym ja to wiedział... Skra jest świetnym zespołem, zawodnicy pokazują ostatnio bardzo dobrą formę, grają u siebie i mają rewelacyjnych kibiców, z których pomocą można wygrać. Moment na taki sukces wydaje się idealny. Ale najpierw niech gracze i trener myślą o półfinale z Dynamem Moskwa, a dopiero potem o wygraniu Ligi Mistrzów.

Patrz też: Paweł Abramow: Jeśli wygra Skra, stawiam kolację

- Niektórzy mówią: teraz albo nigdy.

- Nigdy nie mówię "nigdy". To jest sport, a budowanie silnego zespołu w Bełchatowie trwa, ze sporymi sukcesami, od kilku sezonów. Wystarczy spojrzeć na tak mocną ekipę jak Dynamo. Wiele razy starała się wygrać Ligę Mistrzów i wciąż nie dawała rady. Czasami tworzenie teamu, który zdoła wejść na szczyt, przebiega latami.

- W 2008 roku doprowadził pan Skrę do trzeciego miejsca w Europie. Teraz drużyna jest mocniejsza?

- Na pewno. Wystarczy spojrzeć na skład. Wtedy nie miałem do dyspozycji Winiarskiego, Możdżonka czy Falaski. Skra poprawiła się na wszystkich kluczowych pozycjach.

- Trener Jacek Nawrocki był kilka lat pana asystentem, a teraz samodzielnie prowadzi Skrę. Co mu pan będzie radził przed Final Four?

- Nic. Spotkam się z Jackiem, ale będzie to wyłącznie towarzyska rozmowa. Pogadamy jak starzy kumple. On nie potrzebuje rad, ma bardzo dobre rozeznanie i świetnych współpracowników.


- To niech nam pan opowie o słabych punktach Dynama.

- Na pewno jednym z nich jest nierówna gra. Cała sztuka, żeby wyczuć i wykorzystać chwile przestojów rywala. Rosjanie nie zachwycają też odbiorem zagrywki i bardzo nie lubią flota (piłka szybująca, spadająca niespodziewanie - red.). A Skra potrafi zaskoczyć szybującym serwisem. Kto lepiej poradzi sobie z zagrywką przeciwnika, ten wygra.

Patrz też: Final Four - Skra i inni giganci (terminarz i typy ekspertów)

- Żeby zdobyć tytuł w Lidze Mistrzów, trzeba będzie pokonać nie tylko Dynamo, ale i Itas Trentino. Włosi mają jakieś słabe punkty?

- Ja widzę same mocne... Ich najsilniejszą bronią jest gra przyjmujących, Juantoreny i Kazijskiego. Kubańczyk zrobił ostatnio niesamowite postępy i już pomału przewyższa Bułgara. Bardzo trudno wygrać z Trentino.

- W podstawowej szóstce Itasu ma wyjść Łukasz Żygadło. To chyba dla pana doskonała wiadomość jako selekcjonera biało-czerwonych...

- Bardzo chcę zobaczyć go na parkiecie w dłuższym wymiarze, chociaż miałem już okazję oglądać wideo z meczami Trentino. Jest regularny na rozegraniu, świetnie dobiera zagrywkę, przydaje się w bloku. Mam nadzieję, że jeśli Skra zagra w finale z Itasem, nie będzie chciał pokazać wszystkich atutów (śmiech)...

Nasi Partnerzy polecają