Słynny szkoleniowiec, który jako jedyny doprowadził reprezentację Polski do złota IO (w Montrealu), użył tych słów 40 lat temu. Kubiak nie miałby nic przeciwko temu, by historia się powtórzyła i biało-czerwoni nawiązali do mistrzostwa olimpijskiego starszych kolegów. I jak podkreśla, nie interesuje go walka o drugie miejsce.
- Czy wziąłbym w ciemno srebrny medal? Nie, bo mnie interesuje wyłącznie złoto, każdy inny rezultat będzie porażką. Wiem, na co stać nasz zespół. Jeśli będziemy w wysokiej formie, możemy ograć każdego - uważa Kubiak.
Polacy mają teraz kilka dni wolnego, a potem część drużyny weźmie udział w przygotowaniach do Ligi Światowej. Naszych graczy czekają trzy turnieje grupowe LŚ - w Rosji, Polsce i Francji. Występ w finale mają zapewniony, bo w połowie lipca Polska jest organizatorem Final Six w Krakowie. To będzie ostatnia prosta przed Rio. Kilka dni po rozegraniu ostatniego spotkania pod Wawelem ekipa siatkarzy wejdzie na pokład samolotu do Brazylii.
- Obiecaliśmy awans i go zdobyliśmy. Naszym kolejnym celem na ten rok jest złoty medal w Brazylii i uważam, że mamy na to potencjał - komentuje Kubiak. - Poznaliśmy grupy olimpijskie, ale nie bardzo tym się przejmuję dwa miesiące przed zawodami. Nie musimy się zresztą nikogo obawiać. Nas cechuje wola walki i charakter. Pokazywaliśmy to wiele razy. Poza tym na każdej pozycji są wartościowi zmiennicy, uzupełniamy się wszyscy. Jeśli to wszystko zagra, można na igrzyskach dołączyć do grona wielkich postaci polskiego sportu.