Kiwior miał obawiać się jego przyjścia. Teraz jego konkurent może odejść
Jakub Kiwior radzi sobie w Arsenalu ze zmiennym szczęściem. Był on próbowany na lewym boku obrony, grał na środku, ale miał problem, by na stałe zagościć w pierwszym składzie. Gdy latem 2024 roku do zespołu dołączył Riccardo Calafiori, droga Polaka do regularnej gry miała być jeszcze trudniejsza – Włoch pokazał się świetnie na Euro 2024 i Arsenal sprowadził go z Bolonii za 45 mln euro. Początek sezonu był dla bocznego obrońcy całkiem dobry, jednak szybko zaczęły trapić go kontuzje w tej chwili ma on na koncie 26 spotkań, ale tylko 1400 rozegranych minut. Jakub Kiwior, który również rozegrał 26 spotkań, ma spędzone na murawie prawie 400 minut więcej.
Jak podały włoskie media, Arsenal nie wyklucza... sprzedaży Calafioriego już tego lata! Jest to o tyle ciekawe, że Włoch miał być jednym z konkurentów Kiwiora do pierwszego składu, ale Polak świetnie poradził sobie jako zastępca kontuzjowanego Gabriela i nie ma tak dużych kłopotów ze zdrowiem, jak Calafiori. Warto też pamiętać o tym, że Kiwior jest obecnie rozpatrywany bardziej jako środkowy obrońca – na lewej stronie grał częściej w poprzednim sezonie, dlatego też przyjście Calafioriego było określane jako duże zagrożenie dla Polaka.
Liga Mistrzów nie dla Barcelony! Była 3 minuty od finału. Niewiarygodny rewanż z Interem
Jak podał portal MilanLive.it, to właśnie „Rossonerri” są zainteresowani sprowadzeniem Riccardo Calafioriego. Arsenal ma wyceniać swojego obrońcę na 35 mln euro, czyli o 10 mln mniej, niż sami zapłacili przed rokiem. Milan z kolei rozważać ma wymianę i są gotowi zaoferować za 22-latka Fikayo Tomoriego lub Malicka Thiawa.
Ważne wieści dla Kiwiora i jego kolegów. Napłynęły prosto z Paryża
Jeszcze kilka tygodni temu mówiło się również o możliwym odejściu Kiwiora. Teraz sytuacja jest inna, ponieważ Polak świetnie radzi sobie w drużynie Arsenalu, zastępując kontuzjowanego Gabriela. Przed 25-latkiem kolejny niezwykle ważny test - „Kanonierzy” zmierzą się już dziś, 7 maja, z PSG w rewanżowym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz wygrało PSG, więc Arsenal będzie miał trudne zadanie – odrobić straty na Parc des Princes.
