Iwan Zajcew nie ugiął się pod naciskami rodzimej federacji. Jego indywidualna umowa z Adidasem okazała się ważniejsza niż kontrakt siatkarskiej centrali we Włoszech ze sponsorem technicznym. Jakiś czas temu zawodnik tłumaczył dlaczego nie jest w stanie występować w obuwiu, dostarczonym przez Mizuno. - Ze względu na problemy ze zdrowiem muszę mieć specjalnie dobrane buty - wyjaśniał. Federacja i azjatycka firma robiły wszystko, by przekonać Zajcewa. Wysłano pięć różnych par butów, z czego dwie przygotowano specjalnie w Japonii. Gdy to nie poskutkowało, to zaproponowano sportowcowi występy w butach Adidasa, ale z zaklejonym logo. Gwiazda reprezentacji na to również nie przystała.
Eurovolley 2017: Szeroki skład reprezentacji Polski. Oto wybrańcy De Giorgiego
Mimo, że w sprawę zaangażował się Włoski Komitet Olimpijski, to patowej sytuacji nie udało się rozwiązać. We wtorek rządzący siatkówką na Półwyspie Apenińskim wystosowali specjalne pismo, którego adresatem był Iwan Zajcew. "Mimo zaangażowania sztabu technicznego i medycznego oraz sponsora, nie udał się spełnić pana wymagać. W związku ze zobowiązaniami federacji, informujemy pana o wycofaniu ze zgrupowania w Cavalese ze skutkiem natychmiastowym" - napisano.
Karol Kłos już nie do wzięcia! Reprezentant Polski świeżo upieczonym mężem [ZDJĘCIA]
ME w siatkówce mężczyzn ruszą 24 sierpnia. Finał przewidziano na 3 sierpnia. Reprezentacja Włoch trafiła do grupy B. Zmierzy się ona kolejno z Niemcami, Słowacją i Czechami. Nie wiadomo czy na Eurovolley 2017 zagra w zaistniałej sytuacji Zajcew, ale jego koledzy i tak będą zaliczani do ścisłego grona faworytów turnieju, który odbędzie się w Polsce. Do ćwierćfinału awansuje bezpośrednio pierwsza drużyna z każdej grupy. Zespoły z drugiego i trzeciego miejsca zagrają baraże o występ w najlepszej ósemce.