– Szczyrk to dobre miejsce na obóz, mamy wszystko, czego potrzeba, korzystamy z dwóch boisk i możemy pracować tak jak chcemy – komentuje trener Lavarini w wypowiedzi opublikowanej przez związek. – A spotkanie z siatkarkami? To trochę jak pierwszy dzień w szkole. Nikt nie wie czego się spodziewać, działa to zresztą w obie strony. Musimy zaczynać stopniowo, bo niektóre zawodniczki niedawno skończyły ligę i miały niewiele czasu na odpoczynek. Ale przecież za kilka tygodni rozpoczynamy już walkę w ważnych turniejach. Przez najbliższe dwa tygodnie nie będziemy czynić wielkich zmian, ustalimy sobie pewne cele i zaczniemy uczyć się ze sobą pracować, by się nawzajem poznać. Powiedziałem dziewczynom, żeby na razie pozostały sobą, dopiero potem będziemy się orientować, co warto zmienić – dodaje selekcjoner, który nie ma jeszcze pełnego składu do dyspozycji.
Trener siatkarzy Jastrzębskiego Węgla do zwolnienia? „Mogliśmy zrobić więcej”
W szczególności w zgrupowaniu nie bierze udziału rozgrywająca numer jeden Joanna Wołosz, która w niedzielę 22 maja walczy jeszcze z drużyną Conegliano w finale Ligi Mistrzyń. Jak powiedział Lavarini, Wołosz dołączy do kadry po towarzyskich meczach Polski z Niemcami 24 i 25 maja, a przed wyjazdem do USA na pierwszy turniej Ligi Narodów, który zaczynają 31 maja.
Bohater Zaksy ma grać dla włoskiego potentata. Semeniuk przyjdzie do Perugii, a Grbić odejdzie?
– Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne – mówi libero kadry narodowej Maria Stenzel. – Trening typowo rozruchowy na pierwszy strzał, trochę intensywności, trochę techniki, ale bardzo na plus. Dobrze się to zaczęło.