Kadziu, nie podskakuj !

2008-07-25 14:09

Po meczu z USA nastrój w ekipie siatkarzy był podły. Jedni klęli pod nosem, że dali sobie zabrać zwycięstwo, które już mieli w rękach. Drugich bardziej niepokoiły plecy Łukasza Kadziewicza (28 l.) . Gdyby to była to kontuzja kręgosłupa, byłoby marnie.

Towarzyszący drużynie dr Wiesław Maroń dokładnie zbadał plecy Kadzia, pomyślał , sprawdził jeszcze raz i wydał wyrok. Na szczęście, nic takiego sie nie stało. To nie kręgosłup, który mógłby Łukasza wykluczyć z udziału w igrzyskach. On tylko naciągnął mięsień najszerszy grzbietu. Boli jak diabli, ale przy zastosowaniu odpowiednich leków za dwa-trzy dni powinno przejść. W tym czasie nie ma mowy o skakaniu i machaniu ręką, bo kontuzja sie odnowi.

Raul Lozano będzie więc miał w Pekinie do dyspozycji trzech pełnowartościowych środkowych. Oprócz Plińskiego (30 l.) i Kadziewicza, Marcina Możdżonka (23 l.), który znakomicie wywiązał się z "zastępstwa, gdy w II secie Kadziewicz doznał kontuzji.

O ile jednak Możdżonek jest jednym trzech, to  Marcin Wika (25 l.) wydaje się być rozsądną alternatywą dla Sebastiana Świderskiego (31 l.) w składzie pierwszej szóstki. Za Sebastianem przemawia doświadczenie. Za Marcinem – mocniejszy serwis, co najmniej równie dobry atak i wyraźne postępy w przyjęciu.

Gramy w kratkę – mówił po spotkaniu z USA Możdżonek - raz świetnie, raz marnie. Tych momentów dobrej gry jest coraz więcej, ale trzeba się sprężyć by przed igrzyskami zapomnieć o tym falowaniu..
Nic dodać, nic ująć – właśnie dla zlikwidowania "falowania" pojechali do Brazylii na Final Six.

Najnowsze