Jak na jedną z najlepszych polskich siatkarek w historii Biało-czerwonych przystało, Katarzyna Skowrońska podczas swojej kariery miała okazję grać dla wielu topowych zespołów - nie tylko tych z Polski. Była zawodniczka przez dwa lata (2021-2013) reprezentowała również barwy chińskiego klubu Guangzhou Evergrande V.C. Jak nietrudno się domyślić, Polka mogła napotkać na pewne problemy w komunikowaniu się ze swoimi koleżankami z drużyny i jak się okazało dopiero po latach, największe napotkała w relacjach ze swoją rozgrywającą, która nie umiała rozmawiać po angielsku. To sprawiło, że Skowrońska przysiadła do nauki chińskiego... dopiero z czasem odkrywając, że całkowicie na próżno.
Katarzyna Skowrońska przeżyła prawdziwe katusze. To, co spotkało ją w Chinach sprawia, że ręce opadają
Polka chcąc zbudować relację ze swoją koleżanką postanowiła nauczyć się chińskiego, aby w tej sposób komunikować ze z rozgrywającą, poświęcając na to swój wolny czas. - Bardzo ciężko było mi wejść w dobry dialog ze swoją rozgrywającą, bo ona nie mówiła nic po angielsku. Chciałyśmy znaleźć wspólny język, ale ja musiałam się uczyć po chińsku, bo oni nic z języka angielskiego nie potrafiła z siebie wykrztusić. Przez trzy miesiące się szkoliłam między treningami no i tylko pani trener mi pomagała - wyznała Katarzyna Skowrońska w rozmowie z "Fundacją Aktywnego Rozwoju". To, co czekało na nią po kilku miesiącach uczenia się języka chińskiego, mogło jednak zwalić siatkarkę z nóg.
Dopiero po latach Skowrońska opowiedziała, co spotkało ją w Chinach. Takiego scenariusza nikt nie mógł się spodziewać
Jak się jednak okazało z czasem, trud włożony przez siatkarkę z naukę bardzo trudnego języka był daremny. - Okazało się, że moja rozgrywająca bardzo biegle i płynnie mówi w języku angielskim, ale była tak nieśmiała i zamknięta w sobie, że nawet mi oczami nie dała znać, że rozumie co ja do niej mówię. Szczerze? Nie życzę nikomu za granicą, żeby kogoś spotkało coś takiego, jak mnie wtedy. Nie było mi łatwo. - skwitowała całą sytuację Katarzyna Skowrońska, dzieląc się historią sprzed kilku lat.