- Niech teraz Serbowie się martwią co dalej zrobić w turnieju, bo muszą wygrać kolejne dwa spotkania. My mamy łatwiej – mówił „Bieniu” po pierwszym meczu kwalifikacji olimpijskich.
- Rozmawialiśmy trochę przed meczem o tym, że Serbowie zwykle źle wchodzą w turniej. To dlatego chcieliśmy od razu od początku ich stłamsić – zdradza środkowy kadry. - Mimo że wynik 3:1 może na to nie wskazywać, to jednak zostawiliśmy sporo zdrowia na parkiecie. Poza pierwszym setem, który przez własne błędy w ataku oddaliśmy Serbom, zagraliśmy bardzo dobrze i zasłużyliśmy na wygraną.
Zobacz: Bartosz Kurek rozstrzelał Serbów! Polska wygrywa na początek kwalifikacji do Rio
W 4. secie Polacy przegrywali nawet 5 punktami, a jednak kilka twardych zagrań, między innymi Bieńka, pozwoliło wrócić naszym do gry.
- Powtarzaliśmy sobie, że trzeba się cieszyć z każdego punktu, że złamiemy wtedy rywali i że w końcu pękną. Tak się stało – cieszy się Mateusz. - Po kilku naszych zagraniach Serbowie nie grali już tak jak na początku.