Dawid Konarski w meczu z Estonią w czasie ME 2017, rozgrywanych w Polsce. Biało-czerwoni wygrali wówczas 3:0.

i

Autor: Press Focus Dawid Konarski w meczu z Estonią w czasie ME 2017, rozgrywanych w Polsce. Biało-czerwoni wygrali wówczas 3:0.

ME siatkarzy. Dawid Konarski: Nie spodziewałem się wyniku 3:0 i do dziesięciu [WIDEO]

2019-09-13 21:31

Polscy siatkarze mieli aż miesięczną przerwę w grze między kwalifikacjami olimpijskimi w Gdańsku a inauguracją mistrzostw Europy w Rotterdamie. Przez ten czas najpierw odbyli kilkunastodniowe wakacje, a potem tylko trenowali w Arłamowie. Na szczęście brak sparingów, który celowo zaordynował selekcjoner Vital Heynen, nie odbił się w poważniejszy sposób na dyspozycji Biało-Czerwonych przynajmniej w potyczce z Estonią na starcie ME. Co prawda straciliśmy seta, ale generalnie mieliśmy mecz pod kontrolą.

W ataku od pierwszej minuty grał Dawid Konarski, który skończył spotkanie z 17-punktowym dorobkiem. Jak powiedział po zejściu z boiska, nie było to widowisko wybitne, ale trudno się było spodziewać czegoś innego. – To było nasze pierwsze spotkanie od dosyć dawna. Mieliśmy same treningi, nie oczekiwałem, że zagramy superrewelacyjnie. Nie było fajerwerków, a Estończycy strasznie ryzykowali na zagrywce i wysokiej piłce. Mieliśmy wielką liczbę blok-autów, podczas gdy przecież blok jest zwykle nasza mocną stroną. Czego nie dotknęli, to piłka wylatywała po bloku w aut. Ten element poprawimy w następnych meczach – zapewnia „Konar”, który ma pozytywne odczucia po rozpoczęciu mistrzostw Europy.

– Pierwszy mecz, pierwszy na tej hali, do tego wygrany, to wystarczy na początek. Nie spodziewałem się, że wygramy 3:0 i do dziesięciu w setach, bo Estończycy mają paru zawodników, którzy potrafią grać. Ryzykowali serwisem, narobili nam szkody, w drugim secie to im się opłaciło. Dobrze, że choć gra nie była rewelacyjna, to weszliśmy nieźle w turniej. Przypomnę, że to był pierwszy nasz mecz od zawodów w Gdańsku. Dobrze, że w sobotę mamy dzień wolny, a potem staniemy naprzeciwko Holendrów przy komplecie publiczności. Powinniśmy grać już zdecydowanie lepiej – zapowiada Konarski przed niedzielną potyczką z gospodarzami (godz. 16.00).

Polacy mają grać najlepiej w miarę trwania turnieju, takie jest założenie trenera Vitala Heynena, który uważa, że nawet ewentualne straty w fazie grupowej nie będą miały większego znaczenia, bo przecież awans do 1/8 finału i tak jest pewny. – Taki jest plan, a do 29 września, kiedy wypada termin finałowego meczu, jeszcze trochę zostało. Pomalutku, z meczu na mecz powinno być coraz lepiej – potwierdza nasz atakujący.

Najnowsze