Polska: Tomasz Fornal

i

Autor: FIVB Tomasz Fornal podczas meczu Polska-Brazylia 3:2 (25-21, 25-19, 21-25, 23-25, 15-12) na siatkarskich mistrzostwach świata U21 rozgrywanych w Czechach

Młoda nadzieja polskiej siatkówki Tomasz Fornal: Muszę powalczyć o swoje [WYWIAD]

2019-12-13 5:10

Ma tylko 22 lata, ale należy do pokolenia, które zaczyna odgrywać kluczową rolę w polskiej siatkówce. – Chciałbym być znaczącą postacią w reprezentacji i zdobywać medale w każdym turnieju – mówi „Super Expressowi” przyjmujący Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Polski Tomasz Fornal.

„Super Express”: – W zwycięskim debiucie w Lidze Mistrzów, w którym pokonaliście Halkbank do zera, czułeś dodatkowy dreszczyk?

Tomasz Fornal: – Traktowałem go jak normalny mecz ligowy, nie stresowałem się. Zagraliśmy dobrze, jesteśmy na fali i utrzymaliśmy serię zwycięstw.

– Jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej po zmianie trenera Jastrzębie zaczęło grać jak z nut.

– Trzeba by spytać jakiegoś szamana, skąd się wzięła ta metamorfoza. To musi być coś w sferze mentalnej. Do tej pory nie rozumiem, jakim cudem tak mocno na korzyść zmieniła się nasza gra. Jeśli ktoś zna odpowiedź, to niech się do mnie odezwie.

– Liznąłeś trochę dorosłej reprezentacji, masz nawet na koncie medale dużych imprez, ale chyba wszystko przed tobą w kadrze?

– Jeszcze sporo pracy przede mną. Dostałem w tym roku szansę w Lidze Narodów i nie wyglądało to w stu procentach tak jakbym chciał. Trafiły mi się rozmaite mecze. Nikt jednak nie powiedział, że będzie łatwo, tym bardziej że konkurencja na pozycji przyjmującego jest olbrzymia. O miejsce trzeba się bić.

– Na co zwracał ci uwagę trener Vital Heynen?

– Wiadomo, że w drużynie są gracze odpowiedzialni za kończenie akcji, jak Leon czy Kurek. Ode mnie trener oczekiwał, bym grał mądrze, przyjmował, dobrze zagrywał i szanował piłkę w trudnych sytuacjach. Inni są od tego, by brać ciężar ofensywy na swoje barki i ciągnąć grę. To zrozumiałe, tak jest w większości drużyn.

– Czujesz, że masz jeszcze do wykorzystania dużo rezerw?

– Żaden siatkarz nie może o sobie powiedzieć: „Jestem kompletnym graczem i już nic nie muszę poprawiać”. Każdy ma lepsze i gorsze momenty. Mam dopiero 22 lata, więc tym bardziej cały czas się rozwijam.

– Koledzy z twojego rocznika, Bartek Kwolek i Kuba Kochanowski, mają już na koncie złoto dorosłego mundialu. Też chcesz wskoczyć na siatkarską młodą falę?

– Mieliśmy bardzo dobry rocznik, ale nikt nikomu nic nie da za darmo tylko dlatego, że kiedyś coś tam osiągnął w juniorskiej drużynie. Tak to nie działa, trzeba o swoje powalczyć. Niezręcznie mi mówić o sobie, ale czuję, że zostałem obdarowany pewnym potencjałem i talentem. Pozostaje kwestia, by go właściwie wykorzystać. Chciałbym być kiedyś znaczącą postacią w reprezentacji i zdobywać medale w każdym turnieju.

Najnowsze