We Wrocławiu Polacy zakwaterowani są w hotelu Mercure w centrum miasta. Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB) ustala ścisłe standardy obsługi gości na imprezach w rodzaju MŚ. Hotele, w których mieszkają ekipy, nie mogą być niższej klasy niż czterogwiazdkowe. Z reguły zawodnicy mają do dyspozycji pokoje dwuosobowe, a sztab - jedynki.
Mimo że w polskiej kadrze nie brakuje graczy mierzących powyżej 200 cm - jest ich pięciu - nie mogą liczyć na specjalnie wydłużone łóżka. Otrzymują standard, czyli dwumetrowe posłania. Dalej muszą sobie radzić sami.
MŚ w siatkówce. Autokar reprezentacji Polski OKRADZIONY z...
- Tak jest na wszystkich imprezach firmowanych przez FIVB - tłumaczy "Super Expressowi" Kamil Fedorowicz zajmujący się z ramienia PZPS zakwaterowaniem i transportem podczas polskiego mundialu. - Dbamy natomiast bardzo o dobór materaców. Nie mogą być za miękkie, by nie wpływały źle na kręgosłup. W pokojach musi też być obowiązkowo kabina prysznicowa, a nie wanna, w której wysocy siatkarze mieliby kłopoty z wygodnym usadowieniem się. Sportowcy dostają też dodatkowe zapasy ręczników.
Zawodnicy z reguły jedzą takie same śniadania, jak inni hotelowi goście. Z kolei posiłki główne są uzgodnione ze sztabem kadry, dietetykami i fizjologami. Hotelowa kuchnia otrzymuje listę składników i na tej podstawie są przygotowywane obiady. Zwykle w menu są zupy, warzywa, ryż, makarony, grillowane lub gotowane mięso, w żadnym razie smażone. Restauracje hotelowe przygotowują też zawodnikom codziennie czwarty, dodatkowy posiłek przekąskowy.
Od początku mistrzostw z Polakami jeździ ten sam autobus i ten sam kierowca, a odległości przekraczające 300 km zgodnie z wytycznymi FIVB pokonują samolotem czarterowym. Tak przemieścili się z Warszawy do Wrocławia. Ale gdy będą się przenosić na II fazę MŚ do Łodzi, skorzystają już z autokaru.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail