Martyna Grajber od lat cieszy się szczególnymi względami kibiców. Ci doceniają nie tylko jej wielkie umiejętności, dzięki którym przez długi czas stanowiła o sile reprezentacji Polski, lecz także jej charakter i urodę. 28-latka świetnie radzi sobie na parkiecie, ale wyjątkowo mocno dba też o kontakt z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Piękna siatkarka czuje się w internecie jak ryba w wodzie, a także pokazuje, że ma do siebie spory dystans. Świadczy o tym chociażby jej ostatnia publikacja, której wiele influencerek mogłoby się zwyczajnie wstydzić.
Martyna Grajber jednym zdjęciem sprawiła, że włosy stanęły nam dęba
Profil Grajber na Instagramie śledzi ponad 45 tysięcy użytkowników, ale to nie przeszkodziło jej w tym, by pokazać się w niezbyt komfortowym wydaniu. Doświadczona siatkarka doskonale zdaje sobie sprawę z wagi odpowiedniego odpoczynku i dlatego chętnie korzysta z możliwości drzemki w ciągu dnia. Ta potrafi jednak destrukcyjnie wpłynąć na... wygląd. Przekonała się o tym Grajber, która wykorzystała ten moment, żeby pośmiać się z samej siebie.
"Spanko... bywa czasami zabójcze" - napisała 28-latka, a jej reakcję wzmacniał emotikon wielkich oczu ze zdziwienia. Popołudniowa drzemka sprawiła, że fryzura Grajber uległa całkowitej destrukcji. To uczucie zna zapewne większość kobiet, ale w dobie mediów społecznościowych mało która odważyłaby się pokazać publicznie w takim wydaniu. Zwłaszcza gdy uchodziłaby za wzór urody, jednak siatkarka Chemika Police ponownie udowodniła, że ma do siebie ogromny dystans.