Delecta Bydgoszcz - Jadar Radom 1:3 (15:25,19:29,25:16,18:25)
Jeśli drużyna w jedym secie, 8 razy strzela piłką w aut i marnuje 6 serwisów, to drużyna nie ma prawa wygrywać w PlusLidze. Delecta wleczę się w ogonie tabeli. Jedyną szansą na udowdnienie, że nie jest najsłabsza było pokonanie sasiadującego z nią Jadaru. Ale Jadar wygrał i to w Bydgoszczy!
AZS Olsztyn - Trefl Sopot 3:1 ( 25:22,19:25,25:22,25:19)
Zdecydowana i wyraźna przewaga akademików z Olsztyna, którzy chyba tylko "z gościnności" oddali Treflowi jednego seta.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawska 3:2 (25:18,22:25,22:25,25:20,15:10)
Pod koniec trzeciej partii w teamie ZAKSA ciśnienie podskoczyło. Liderom ligi (trochę nieoczekiwanym, ale jednak) nie wypada przegrywać na we własnej hali z drużyną na dorobku. Mobilizacja była ogromna i prezes Pietrzyk nie musiał robić marsowej miny.
Jastrzębski Węgiel - AZS Częstochowa 2:3 (28:30,25:19,17:25,25:17,11:15)
MVP tego meczu, w który zespoły zdobywały sety na przemian, został Bułgar Milen Mlyakov. Grał dobrze, ale nam bardziej podobał się Zbyszek Bartman, niezawodny w kilku bardzo trudnych piłkach. Duży sukces trenera Radosława Panas, który zaczyna tworzyć ( a raczej odtwarzać) w Częstochowie klasowa drużynę. Bardzo cenna wygrana.