Nie chciałem dobić kumpli

2008-02-10 22:19

Siatkarska droga Pawła Siezieniewskiego (27 l.) była pełna zakrętów. Poważne kontuzje "rzucały mu kłody" pod nogi. Teraz jednak znalazł sobie miejsce w Olsztynie i nie może uwierzyć własnym oczom, z jaką determinacją koledzy z jego byłego klubu walczą o utrzymanie w Polskiej Lidze Siatkówki.

- Kiedy odszedłem z Płomienia po spadku, zawsze kibicowałem "Kazikom" - mówi Paweł Siezieniewski.

- Chłopakom na pewno należy się utrzymanie. Mimo problemów finansowych i kadrowych, pokonali przeciwności losu i z taką grą o miejsce w lidze mogą być spokojni!

- Wszedłeś na boisko dopiero w trzecim secie. Chciałeś "dobić" kolegów z byłego klubu?

- Absolutnie nie. Przecież sam tutaj kiedyś grałem i pobyt w Sosnowcu wspominam bardzo fajnie, mimo że spadliśmy do drugiej ligi i miałem pechową kontuzję. Kiedy odszedłem z Płomienia, starałem się śledzić losy tej drużyny i trzymałem za nich kciuki. Dzisiaj należy im się wiele słów uznania, bo ich sytuacja na pewno nie jest do pozazdroszczenia, a mimo to nie brakuje im determinacji i pewnie zmierzają ku utrzymaniu.

- Mimo gładkiej przegranej (0:3) sosnowiczanie "napsuli" wam trochę krwi.

- Na pewno tak. W nasze szeregi wdarła się pewna nerwowość. Gdyby nie Grzesiek Szymański, który przechylił szalę zwycięstwa na naszą korzyść, to kto wie, co mogłoby się stać. Gospodarze zagrali dzisiaj bardzo ambitnie i należą im się brawa.

- Jesteś zadowolony z pobytu w Olsztynie?

- Czuję się tam dobrze. Mamy wyrównany skład, jest duża rywalizacja. Na razie nie gram w podstawowej szóstce, bo trener stawia na innych. Ale mimo to cieszę się, że trafiłem do tej drużyny i zrobię wszystko, żeby kibice częściej widywali mnie na parkiecie.

- Czy Płomień zostanie w siatkarskiej elicie w przyszłym sezonie?

- Patrząc na to, w jaki sposób oni podchodzą do meczu nawet z najlepszymi, to nie mam wątpliwości, że spokojnie wywalczą miejsce w ósemce. Dzisiaj moja drużyna była lepsza, ale Sosnowiec "podjął rękawicę" i zafundował swoim kibicom wspaniałe widowisko. W przyszłym sezonie tak walczącej drużyny nie może zabraknąć wśród najlepszych.

Płomień Sosnowiec - AZS Olsztyn 0:3 (22:25, 20:25, 22:25).

Płomień: Masny, Niedziela, Kaźmierczak, Pietkiewicz, Legień, Kosok - Stańczak (libero), Łomacz, Jurkojć.
Olsztyn: Zagumny, Grzyb, Szymański, Andrae, Tanik, Możdżonek - Ruciak (libero), Lubiejewski, Dehne, Siezieniewski.

Paweł Siezieniewski

ur. 27.12.1981r.
Pozycja: przyjmujący
Wzrost: 199 cm
Waga: 98 kg
Zasięg w ataku: 350 cm, w bloku: 325 cm.
Kluby: AZS Olsztyn, Mostostal Kędzierzyn - Koźle, Płomień Sosnowiec, Jastrzębski Węgiel.

Najnowsze