Nikola Grbić nie powołał Mateusza Bieńka. "Jest w dramatycznym stanie"
Powołania Nikoli Grbicia do reprezentacji Polski na 2025 rok wzbudziły sporo emocji. Trudno się dziwić, skoro w 30-osobowym składzie zabrakło miejsca między innymi dla pięciu wicemistrzów olimpijskich z Paryża. Mateusz Bieniek, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz i Paweł Zatorski otrzymali w tym roku od selekcjonera wolne ze względu na kwestie zdrowotne i prywatne. Grbić wyjaśnił to od razu po ogłoszeniu powołań, ale mało kto zdawał sobie sprawę, jak naprawdę wygląda sytuacja wymienionych siatkarzy. O dramatycznym stanie zdrowia Bieńka więcej opowiedział ostatnio Bartosz Kwolek.
Debiutant Grbicia był w szoku. Myślał, że dzwoni kobieta Nikola. Nie odbierał
- Wiem, bo mieszkam w jednym pokoju z Mateuszem Bieńkiem, że jego stan zdrowia jest na dramatycznym poziomie i ta przerwa od reprezentacji jak najbardziej mu się należała. To jest dobra decyzja, żeby dać mu odpocząć, bo nie ma sensu ciągnąć zawodnika kolejny raz na kadrę, żeby wracał do klubu z kontuzją i tracił kolejne pół sezonu, żeby się "zaleczyć" i dograć sezon, bo inaczej tego nie można nazwać - powiedział przyjmujący Aluron CMC Warty Zawiercie w rozmowie ze Sport.pl.
Przypomnijmy, że w ostatnim sezonie reprezentacyjnym Bieniek zmagał się z problemami zdrowotnymi, a podczas igrzysk olimpijskich doznał kontuzji, przez którą nie mógł grać w półfinale i finale. Wrócił jednak do zdrowia i jest ważną częścią Warty Zawiercie, która liczy się w walce o zwycięstwo zarówno w PlusLidze, jak i Lidze Mistrzów. Podobnie jak Kwolek, który uchodzi za największego nieobecnego w kadrze Grbicia, mimo że zdrowie mu dopisuje.
Sebastian Świderski przedstawił nowego trenera siatkarskiej kadry. Kibice doskonale go znają
Został odstrzelony przez Grbicia. Kwolek nie liczy na grę w kadrze
- Życzę chłopakom jak najlepiej i mam nadzieję, że pokażą się jak najlepiej w Lidze Narodów i na mistrzostwach świata. Mam nadzieję, że znowu popchną do przodu nasz wózek zwany siatkówką - skomentował całą sytuację w cytowanej rozmowie ze Sport.pl. Przyjmujący wydaje się być pogodzony z faktem, że za kadencji Serba nie będzie go w reprezentacji.
- Nauczyłem się, żeby "nigdy nie mówić nigdy", ale co się zdarzy, to nie jest moja decyzja. Poza tym wydaje mi się, że trener ma takich zawodników na pozycji przyjmującego, że nie musi się martwić o mnie - przyznał szczerze Kwolek.