Liga Narodów 2019 dla wielu reprezentacji była poligonem doświadczalnym przed kwalifikacjami olimpijskimi, które są najważniejszym wydarzeniem w tym roku w siatkówce. Nie inaczej było z reprezentacją Polski. Vital Heynen w zasadzie w każdym spotkaniu decydował się na desygnowanie innej wyjściowej szóstki.
Co więcej, w większości spotkań grali zawodnicy, którzy mogli być mniej znani dla fanów interesujących się siatkówką jedynie w reprezentacyjnym wydaniu. Okazuje się, że Polska ma fantastyczne zaplecze. Młodzi zawodnicy toczyli zacięte boje nawet z najlepszymi zespołami tegorocznej Ligi Narodów.
Dzięki temu cały czas pozostawali w grze o Final Six. Do awansu przybliżyli się po meczu z Włochami. Italia była naszym najgroźniejszym rywalem, ale po nieprawdopodobnym meczu biało-czerwoni wygrali 3:2. Nie dawało to jednak gwarancji udziału w turnieju finałowym. Polacy musieli liczyć na pomoc rywali.
Warunkiem awansu było to, aby podopieczni trenera Heynena wygrali wszystkie mecze na imprezie w Niemczech, a w dodatku Włosi musieli przegrać choć jedno spotkanie. Reprezentacja Azzurrich na turnieju w Brazylia przegrała zarówno z Kanadą, jak i Francuzami. Ponadto porażka zespołu spod znaku Klonowego Liścia z Canarinhos, w nocy z soboty na niedziele czasu polskiego, również pomogła Polakom, którzy już przed meczem z Portugalią są pewni udziału w Final Six!
