Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet grała jak z nut w meczu z Turczynkami. Biało-czerwone bardzo pewnie prezentowały się w pierwszych dwóch setach rywalizacji. Gdy zawodniczki były gotowe do rozpoczęcia trzeciego seta, nagle zgasło światło. Prąd pojawił się za chwilę, ale... tylko częściowo! Za moment okazało się, że problem był zdecydowanie poważniejszy. O wszystkim poinformowali komentatorzy Polsatu Sport.
Polska - Turcja: Konieczna była ewakuacja trybuny!
Operatorzy szybko zorientowali się, co się wydarzyło. Na moment pokazali ujęcie, jak z jednej z lamp unosił się dym. Spotkanie trzeba było przerwać, a trybunę znajdującą się najbliżej tego miejsca ewakuowano.
- Ewakuacja trybuny powinna pójść szybko. Oby tam nie było poważniejszego problemu. Miejmy nadzieję, że tak nie będzie - mówił komentator Polsat Sport.
Na szczęście obie strony dogadały się na kontynuację spotkania. Zawodniczki dograły mecz z ograniczonym oświetleniem. - Kacper Duda ze sztabu szkoleniowego napisał nam, że pół boiska jest jasne, a pół boiska jest ciemne - dodawała ekspertka tej stacji.