Problemy pandemiczne
Pandemia koronawirusa wywołała ogromne problemy w wielu obszarach życia społecznego. Nie inaczej jest także i w przypadku sportu. Fani śledząc rozgrywki w sezonie 2020/2021 przywykli do obserwowania pustych trybun, do wielu zasad musieli dostosować się także sami sportowcy. Tym tropem postanowiono podążyć także przy organizacji siatkarskiej Ligi Narodów we włoskim Rimini. Założono, że drużyny zamkną się w swoistej "bańce" bez dostępu do świata zewnętrznego, minimalizując ryzyko zakażeń.
Piłkarze już na zgrupowaniu - ZDJĘCIA!
Nie będzie hymnów
We wszystkich zasadach związanych z bezpieczeństwem wydaje się jednak, że Włosi po prostu przesadzili. Dość powiedzieć, że pomiędzy setami nie będą zmieniane nawet strony boiska! Ale to nie wszystko. Jak się okazuje, organizatorzy nie przewidzieli też odgrywania hymnów narodowych przed rozpoczęciem poszczególnych spotkań. Dotyczy to Ligi Narodów zarówno w wydaniu męskim, jak i żeńskim. Prawdopodobnie hymn zostanie odegrany wyłącznie ekipom, które zatriumfują w obu tych turniejach.
Polscy siatkarze polecieli do Włoch na Ligę Narodów. "Walczymy o najwyższe cele"
Utrata otoczki
Nawet jeżeli kibice mają oglądać Ligę Narodów wyłącznie w telewizji, to już teraz mogą narzekać, że impreza traci wielką otoczkę. Hymny państwowe przy meczach reprezentacji narodowych wydają się przecież absolutne nieodłącznym elementem widowiska, czymś zupełnie nierozerwalnym. A jednak teraz będzie zupełnie inaczej. Pozostaje wierzyć, że sprostają temu sami sportowcy, którzy jednak nie będą mogli pobudzać się do dawania z siebie wszystkiego przy rytmach pieśni narodowych swoich krajów.