W finale 2010 do wyłonienia mistrza trzeba było aż pięciu meczów. Muszynianki prowadziły już 2-1 w serii rozgrywanej do trzech zwycięstw, a jednak przegrały kluczowe spotkanie u siebie i decydujące w Bielsku. Ze złota cieszył się Aluprof.
- Mamy coś do udowodnienia - przyznaje "Super Expressowi" kapitan Muszynianki Aleksandra Jagieło (31 l.).
- Chociaż tak naprawdę w tym sezonie już to zrobiłyśmy w walce z bielszczankami. Wygrałyśmy przecież z Aluprofem dwa razy w lidze, a potem w Pucharze Polski - przypomina przyjmująca wicemistrzyń Polski.
Patrz też: Małgorzata Glinka kontra Katarzyna Skowrońska
Na razie w play-off ekipa z Muszyny się nie napracowała. Do odprawienia w I rundzie Budowlanych Łódź potrzebowała tylko 9 setów. - Myślałyśmy, że będzie trudniej - przyznaje Jagieło. - Ale w rywalizacji z Aluprofem nie spodziewam się łatwych meczów, mimo że to my jesteśmy faworytkami. Nie sądzę, by do wyłonienia finalisty wystarczyły trzy spotkania. Bielsko ma już za sobą kryzys formy i jest na fali wznoszącej.