Wszystko przekreśliła porażka 0:3 w kiepskim stylu z Belgią. Reprezentacja pań stacza się na dno, a jej gwiazda Katarzyna Skowrońska-Dolata (31 l.) stwierdza wprost: - Jestem zmęczona wieloma rzeczami i poważnie się zastanawiam, czy nie zakończyć kariery reprezentacyjnej.
Zobacz również: Polska - Belgia, wynik 0:3. Zapis relacji na żywo w Internecie - MŚ 2014 bez Polek!
Nawet pospolite ruszenie weteranek, które zebrały się w drużynie narodowej w łódzkiej Arenie, by poderwać żeńską siatkówkę do boju, nic nie dało. W podobnym zestawieniu personalnym zawodniczki grały wspólnie ostatni raz ponad 5 lat temu. Teraz miały kilka dni na przygotowania, nie rozegrały żadnego sparingu, a pierwsze dwa łatwo wygrane mecze turnieju kwalifikacyjnego - ze słabiutkimi Szwajcarią i Hiszpanią - uśpiły czujność.
Belgijki były lepiej zgrane, rozumiały się na parkiecie bez słów, grały szybciej i bardziej kombinacyjnie. Polki, nawet jeśli nie rozumiały się tak dobrze na boisku, powinny przynajmniej pokazać indywidualne umiejętności. Ale i tych zabrakło, począwszy od fatalnego przyjęcia zagrywki po mocno kulejące rozegranie.
Trudno się dziwić, że gwiazda reprezentacji Katarzyna Skowrońska-Dolata po meczu długo siedziała zamyślona, a na pytania o to, co dalej, odpowiadała po długim namyśle. Bez trudu dało się zauważyć, że była zwyczajnie zniesmaczona tym, co się stało.
- Serce mnie boli. Siatkówka robi kolejny krok w tył zamiast naprzód, sama się zastanawiam, czy to już jest dno. Nie podoba mi się to słowo, ale jest kiepsko - przyznaje "Skowronek". - Następne lata nie będą proste dla siatkówki w naszym kraju, i to jest przerażające. Jestem znużona tym, co się dzieje wokół kadry. Także tym, że nadmuchaliśmy balonik, że spokojnie damy sobie radę, bo mamy świetny, dojrzały zespół. Doświadczenie to nie wszystko, trzeba dać coś więcej. Muszę to przetrawić, przespać się z tym, nie chcę się zarzekać, że już nie zagram w kadrze. Ale muszę odpocząć, bo jestem zmęczona. Każdy ma prawo stanąć z boku i się na chwilę wyłączyć.