Polska - Kanada 3:0 (25:22, 25:23, 25:19)
Polska: Nowakowski, Muzaj, Komenda, Kurek, Leon, Drzyzga, Łomacz, Kubiak, Ślwika, Kochanowski, Zatorski, Fornal, Kłos, Huber
Kanada: Sanders, Perrin, Marshall, Hoag, Pereira, Maar, Blankenau, Sclater, Vandoorn, van Berkel, Vernon-Evans, Loeppky, Vigraas, Szwarc
We wtorek rozpoczęła się przedostatnia seria gier w Lidze Narodów 2021. Polacy przed jej rozpoczęciem byli w całkiem niezłej sytuacji, bo po dziewięciu rozegranych spotkaniach zajmowali drugie miejsce z siedmioma zwycięstwami na koncie. Biało-czerwoni byli jednak podrażnieni, bo przed trzema dniami dość gładko zostali ograni przez Brazylijczyków. We wtorek natomiast porażka nie wchodziła w grę.
Wieloletni kapitan reprezentacji Polski siatkarzy: Kamil Semeniuk powinien pojechać na igrzyska
Mistrzowie świata mierzyli się bowiem z Kanadą, a więc zespołem zdecydowanie gorszym od polskiego. Mimo tego rywale potrafili sprawić naszej drużynie trochę kłopotów. Widać było to zwłaszcza w pierwszym i drugim secie. W premierowej partii to Kanadyjczycy prowadzili przez dłuższy czas i zmieniło się to dopiero pod koniec seta. Wówczas Polacy wzięli losy partii w swoje ręce i wygrali 25:22.
O jeden punkt więcej reprezentacja Kanady ugrała w drugim secie. Spowodowane było to w dużej mierze pomyłkami biało-czerwonych na zagrywce. Gdy te się skończyły w trzeciej partii, Kanada nie miała już nic do powiedzenia. Polacy od razu objęli bezpieczne prowadzenie i kontrolowali przebieg spotkania. Ostatecznie wygrali 25:19 i dopisali sobie trzy punkty do konta.