Siatkówka, Kuba Kochanowski, Resovia, Puchar CEV

i

Autor: CEV Kuba Kochanowski atakuje w meczu z Lueneburgiem

Kolejny siatkarski sukces na horyzoncie

Polskie kluby siatkarzy zrobią to pierwszy raz od 13 lat? Najpierw Projekt, teraz Resovia, potem Jastrzębie

2024-03-13 12:24

Wielkimi krokami zbliża się kolejna piękna chwila polskiej siatkówki. Wszystko wskazuje, że we wtorek 19 marca Asseco Resovia będzie się w swojej hali cieszyć ze zdobycia drugiego co do ważności europejskiego pucharu – CEV Cup. Byłby to drugi polski klubowy triumf w Europie w tym sezonie, po Pucharze Challenge wywalczonym niedawno przez Projekt Warszawa. I może nie ostatni!

Resovia w niemieckim Lüneburgu pokonała miejscowy SVG 3:0 (25:16, 25:17, 25:21) w pierwszym starciu finałowym Pucharu CEV. 19 marca w Rzeszowie potrzebuje zaledwie dwóch wygranych setów do zapewnienia sobie głównego trofeum rywalizacji. W podobnej sytuacji byli kilka tygodni temu siatkarze Projektu, którzy po wyrganej 3:1 w Warszawie jechali do Monzy i też brakowało im do szczęścia dwóch partii. Dali sobie radę, szybko obejmując prowadzenie 2:0, a ostatecznie zwyciężając 3:1.

Upadek Chemika Police coraz bliżej. Zostaną tylko… trzy siatkarki. W tle polityka i piłka nożna

– Na szczęście forma przyszła w odpowiednim momencie – skomentował na gorąco po meczu w Niemczech środkowy Resovii i reprezentacji Polski Jakub Kochanowski, który niedawno wrócił do rzeszowskiej drużyny wyleczeniu złamanego palca.

Siatkarze Resovii zarobią więcej niż Projekt Warszawa, ale to nadal jedynie europejska jałmużna

– Chwilę to trwało zanim się pojawiłem na boisku, może w pierwszym spotkaniu jeszcze nie wyglądało to tak jak bym chciał, ale z meczu na mecz powinno być tylko lepiej. Mam nadzieję, że w rewanżowym meczu na Podpromiu zagram jeszcze lepsze spotkanie, a drużyna co najmniej tak samo dobre jak w Niemczech – podsumował „Kochan”, który w pierwszym starciu finałowym zaliczył 11 pkt, w tym 6 bloków – czyli więcej niż ekipa rywali razem wzięta.

Trzy polskie puchary w jednym roku?

Jeśli rzeszowianie zdobędą CEV Cup, będzie to pierwszy taki przypadek w historii polskiej siatkówki. Wcześniej w europejskiej rywalizacji nasze kluby miały na koncie Puchar Challenge (AZS Częstochowa w 2012 r. i Projekt obecnie), złoto Ligi Mistrzów (Zaksa w latach 2021–23) i Puchar Europy Mistrzów Krajowych (Płomień Milowice w 1978 r.).

Oficjalny komunikat w sprawie Bartosza Kurka. To już koniec, kibice muszą przygotować się na pożegnanie

W razie sukcesu Resovii będziemy z utęsknieniem czekać na finisz Ligi Mistrzów 2023/24, w której ubiegłoroczny finalista Jastrzębski Węgiel ma szansę na ostateczny triumf. Gdyby tak się stało, nasze zespoły zgarnęłyby wszystkie trzy europejskie puchary w jednym roku. Po raz ostatni sytuacja, w której jeden kraj zdobywa w męskiej siatkówce w jednym sezonie Ligę Mistrzów, Puchar CEV i Puchar Challenge, miała miejsce 13 lat temu. Wtedy cieszyli się Włosi.

Najnowsze

Materiał sponsorowany