Mirosław Przedpełski

i

Autor: CYFRASPORT

Prezes PZPS oskarżony o łapówki? CBA śledziło go dwa lata. Grozi mu więzienie!

2014-11-15 11:32

Czy to koniec błyskotliwej kariery prezesa jednego z największych polskich związków sportowych? Jeśli potwierdzą się informacje "Super Expressu", znany działacz Mirosław P. (63 l.) znajdzie się w bardzo poważnych tarapatach. CBA zatrzymało go pod zarzutami korupcyjnymi. Chodzi o łapówki w kwotach kilkudziesięciu tysięcy złotych każda. - Mamy mocne dowody - usłyszeliśmy od jednego z agentów.

Według naszych informacji CBA rozpracowywało Mirosława P. od co najmniej dwóch lat. To wtedy agenci prowadzili śledztwo w sprawie rzekomych nadużyć w związku. Chodziło o umowy promocyjne zawarte z miastami-gospodarzami mundialu 2014 w Polsce. Ale tamto śledztwo zostało umorzone, nie było też zatrzymań. Wtedy związek tłumaczył, że chodziło o walkę przedwyborcz

Prezes PZPS zatrzymany przez CBA. Kim jest Mirosław P.?

Łapówki po kilkadziesiąt tysięcy złotych

- Jednak już wtedy dostaliśmy sygnały, że prezes PZPS może dogadywać się z firmami w zamian za korzyści majątkowe - mówi nam anonimowo jeden ze śledczych znających sprawę.

Od tamtej pory CBA obserwowało pilnie sternika PZPS. I uderzyło teraz.

- Miał przyjmować wielokrotnie łapówki, każdorazowo w kwocie kilkudziesięciu tysięcy złotych. Pieniądze były wręczane przez kontrahentów zaangażowanych w organizację mistrzostw w Polsce, a także pracujących przy imprezie, m.in. od firmy ochroniarskiej - mówi nasze źródło w CBA.

"SE" potwierdził, że w przeciwieństwie do doniesień niektórych mediów, nie zastosowano tzw. zakupu kontrolowanego, czyli wręczenia łapówki przez agenta.

Nasz informator, oficer CBA: - Były to działania operacyjne. Tym razem mamy mocne dowody. Jestem przekonany, że prokuratura nie umorzy sprawy jak poprzednio.

Cynk od konkurencji

Mirosław P. został zatrzymany w drodze z Wrocławia do Katowic. Noc spędził na policyjnym "dołku". Agenci byli też w PZPS i zabrali stamtąd dokumenty związane z kontraktami na organizację MŚ.

Drugim zatrzymanym w sprawie jest Cezary P., szef firmy ochroniarskiej Fosa z Chorzowa, współpracującej od lat z PZPS. To właśnie od kontaktów z tą firmą miała się zacząć obecna afera korupcyjna. Nieoficjalnie wiadomo, że doniesienie o nieprawidłowościach złożyła inna firma, która starała się o kontrakt przy mundialu.

Wczoraj Cezaremu P. przedstawiono dwa zarzuty korupcyjne. - Prokurator wszczął śledztwo w kierunku czynów z art. 228 i 229 kk, a więc udzielenia i przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej - informuje "Super Express" Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

 

Mirosław P. miał być przesłuchany w piątek późnym wieczorem w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, która zapoznawała się z aktami sprawy. Po tych czynnościach miała podjąć decyzję o dalszych losach śledztwa. - Sprawa ma charakter rozwojowy i dynamiczny - powiedział nam rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze