To jeden z największych sukcesów biało-czerwonej kadry w ostatnim czasie. Podopieczni Czesława Michniewicza we wtorkowy wieczór zostawili serce na boisku i wyszarpali awans do mistrzostw świata. Bramki Roberta Lewandowskiego oraz Piotra Zielińskiego sprawiły, że pokonaliśmy Szwecję 2:0 i drugi raz z rzędu pojedziemy na mundial.
Spiridonow znów odleciał. Nie uwierzycie, co wygaduje
Euforii w kraju nad Wisłą nie ma się co dziwić, bo biało-czerwoni notują fantastyczną passę kolejnych wielkich imprez, na których wezmą udział. Baraże o mistrzostwa świata miały jednak wyglądać inaczej. W pierwotnym założeniu zespół Czesława Michniewicza w drodze do Kataru miał rozegrać dwa spotkanie. Pierwsze z nich w Moskwie.
W losowaniu barażów Polacy trafili bowiem na Rosję. Sytuacja uległa zmianie wraz z ostatnimi dniami lutego i wybuchem wojny na Ukrainie, którą wywołała właśnie Rosja. Choć FIFA długo zwlekała z decyzją o wykluczeniu Sbornej z barażów, po kilku dniach oczekiwania stało się jasne, że Polacy nie zagrają z Rosją, która została wyrzucona.
Obrzydliwe słowa Spiridonowa. To już przesada
Od momentu wydania decyzji przez FIFA, Rosjanie nie mogą przeboleć utraty szansy awansu na mistrzostwa świata. Atakują przy tym również Polskę, która niejako skorzystała na ich wykluczeniu. Swoje zdanie wyraził również jeden z najbardziej kontrowersyjnych siatkarzy, znany z niechęci do Polski, a więc Aleksiej Spiridonow.
Rosjanin zdecydował się znów zaatakować Polaków. - Polska to kraj o niskiej odpowiedzialności społecznej! Dla mnie ten kraj nie istnieje - wypalił Spiridonow w rozmowie z portalem sport-express.ru. To nie pierwsza tak kontrowersyjna wypowiedź z jego strony. Widocznie Spiridonow ma spore kompleksy...