Obciążeni pięciomiesięcznym sezonem letnim reprezentanci Polski do tej pory unikali urazów w rozgrywkach PlusLigi 2023/24, choć otwarcie mówili o przeciążeniach i zagrożeniu dla zdrowia. Było kwestią czasu, kiedy zaczniemy oglądać obrazki takie jak w miniony piątek.
Trener Zaksy Tuomas Sammelvuo musiał w krótkim czasie zdejmować z boiska szóstkowych graczy – rozgrywającego Marcina Janusza i atakującego Łukasza Kaczmarka. Przyjmującego i kapitana zespołu Aleksandra Śliwkę dopadały w trakcie spotkania skurcze łydek, ale wytrzymał do końca.
Śliwka apeluje: Niech ktoś pomyśli o naszym zdrowiu
– Łukasz poczuł ból i sztab nie chciał ryzykować urazu, a Marcin ma ostatnio małe problemy z plecami – wyjaśniał po meczu Śliwka. – Z tego meczu zapamiętamy poza wszystkim także kontuzje i zmiany spowodowane stanem zdrowia zawodników. Próbujemy od pewnego czasu o tym mówić, niewiele osób nas słucha, a niektórzy się z nas śmieją. Warto jednak o tym myśleć, bo jesteśmy dopiero po czwartej kolejce ligi, a już siatkarze wypadają przez dolegliwości przeciążeniowe. Apeluję o to, by ktoś o tym pomyślał i zadbał o nasze zdrowie – podkreślał Śliwka.
W Jastrzębskim Węglu też nie obyło się bez strat. W pewnym momencie plac opuścił środkowy kadry Norbert Huber, który poczuł ból nogi. Sytuacja była na tyle niepewna, że następnego dnia reprezentant Polski pojechał na badania do kliniki do Konina – tej samej, w której w 2022 r. odbywał wielomiesięczne leczenie ścięgna Achillesa.
Na szczęście skończyło się na strachu. „Nic poważnego. Badania wykluczyły poważną kontuzję. Parę dni i powrót do siatkówki” – przekazał siatkarz w mediach społecznościowych.