Mecz między Jastrzębskim Węglem a Aluronem CMC Wartą Zawiercie miał wiele zwrotów akcji. Pierwszego seta wygrali mistrzowie Polski, jednak dwa kolejne padły łupem triumfatorów Pucharu Polski. Jastrzębski zdołał jednak wyrównać stan rywalizacji i tym samym doprowadzić do tie-breaka. Jak się okazało, starcie było na tyle zacięte, że piąty set trwał niemal tyle, co zwykłe partie, bowiem zakończył się dopiero przy stanie 23:21 dla Aluronu. Na tak ważnym wydarzeniu nie mogło zabraknąć Nikoli Grbicia, który niedawno poprowadził reprezentację Polski do pierwszego medalu olimpijskiego od niemal 50 lat. Selekcjoner naszej kadry mógł na parkiecie oglądać wielu swoich podopiecznych, m.in. Tomasza Fornala z Jastrzębskiego Węgla. Gwiazdą Aluronu natomiast był m.in. Bartosz Kwolek, skreślony przez Grbicia przed igrzyskami.
Grbić go skreślił. Na pytanie o kadrę, odpowiedział jednym słowem
Kwolek, który w ostatnim czasie święci duże sukcesy z Aluronem, takie jak wicemistrzostwo Polski, Puchar Polski, a teraz Superpuchar Polski, w przeszłości regularnie pojawiał się na zgrupowaniach reprezentacji i na ważnych imprezach. Z kadrą zdobywał m.in. mistrzostwo świata w 2018 roku i wicemistrzostwo świata jeszcze dwa lata temu. Na igrzyska olimpijskie jednak się nie załapał. Ba! Zabrakło go nawet w szerokiej, 30-osobowej kadrze na zgrupowaniu przed igrzyskami. Podczas rozmowy z dziennikarzami po meczu 27-latek został zapytany o to, czy marzy o powrocie do reprezentacji Polski. – Pomidor – odpowiedział tylko Kwolek, unikając dalszych wyjaśnień.