Po przenosinach z Turcji do Japonii, na kolejne mecze Ligi Narodów 2024 polscy siatkarze najpierw ograli reprezentację Bułgarii 3:1, a teraz gładko poradzili sobie z kadrą Turków. Od początku spotkania siatkarze prowadzeni przez selekcjonera Nikolę Grbicia wydawali się niezwykle spokojni o wynik, grając z dużym luzem i finezją. Pierwsza partia była przy okazji jedyną, podczas której Turcja miała cokolwiek do powiedzenia, potrafiąc nawet zniwelować przewagę biało-czerwonych i doprowadzić do remisu w połowie seta. To jednak było tyle ze strony zawodników z południa Europy. Dalej Polacy grali już zdecydowaniem skuteczniej i zafundowali rywalom prawdziwy nokaut.
Drugi set to będzie z pewnością jedna z tych partii, o której Turcy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Biało-czerwonym wychodziło bowiem niemalże wszystko - od bloku i wybloków zaczynając, przez asy serwisowe aż na kontrach kończąc. To wszystko sprawiło, że Turcja przegrała drugiego seta do 12. Od całkowitego upokorzenia uchroniło ich m.in. to, że w ostatnim, jak się okazało, secie Polacy zaczęli grać zdecydowanie bardziej rozluźnieni.
Tam jednak Turcja znów nie była w stanie przeskoczyć bariery 20 punktów na swoim koncie i mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Polaków (25:19, 25:12, 25:19). Kolejny mecz w Lidze Narodów biało-czerwoni rozegrają już jutro, tj. 7 czerwca, kiedy to zmierzą się z reprezentacją Japonii. Zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni do tej pory, podobnie jak Polacy, przegrali tylko jeden z sześciu rozgranych meczów.