Gdyby udało się przeprowadzić wszystko po naszej myśli, Leon mógłby wystąpić w drużynie narodowej już w przyszłorocznych mistrzostwach świata! Do tej pory wszystko wskazywało, że pierwszą dużą międzynarodową imprezą, na której zobaczymy polskiego Kubańczyka, będą mistrzostwa Europy 2019.
Sporo jednak zmienia najnowsza decyzja FIVB w podobnej sprawie Yoandry'ego Leala (29 l.), kubańskiego przyjmującego, który ma brazylijski paszport i czeka na grę w ekipie Canarinhos.
Pierwotnie jego dwuletnia karencja miała się skończyć w połowie 2019 r., ale właśnie się dowiedział, że FIVB skróciła ten okres i Leal może reprezentować Brazylię już od marca 2018. To dwa lata od zgłoszenia chęci zmiany tzw. sportowego obywatelstwa w światowej federacji. Poprzednio za datę, od której biegnie karencja, uznawano moment wpłynięcia kompletu dokumentów, łącznie ze zgodą federacji macierzystej.
Przypadek Leona jest bardzo podobny. Jego zgłoszenie wpłynęło do FIVB w lutym 2016 r. Gdyby więc iść tym samym tokiem rozumowania co z Lealem, powinien dostać zielone światło na grę w kadrze od lutego przyszłego roku.
- Jadę w tych dniach do Rosji, będę się widział z Leonem - mówi "SE" menedżer siatkarza Andrzej Grzyb. - Porozmawiam też z osobami, które znają procedury FIVB. Niewykluczone, że i my doczekamy się pozytywnego rozstrzygnięcia.
Szok! Były rzecznik Legii Warszawa podejrzany o morderstwo partnerki