W łódzkim Pałacu Sportu zasiądzie dziś 10 000 widzów. Jeśli Skra wygra dwumecz, ma szansę po raz drugi z rzędu zagrać w Final Four LM (Praga, 4-5 kwietnia). A że z drużyną z Rosji potrafi wygrywać, pokazała w fazie grupowej. Rosjanie nie istnieli i ulegli łatwo 0:3. Na wyjeździe to my przegraliśmy w podobnym stosunku.
Przed rokiem w tej samej hali Skra była gospodarzem turnieju finałowego, w którym zajęła 3. miejsce. Złośliwi wypominali, że bełchatowianie kupili sobie miejsce w czwórce.
- Nie chce mi się już słuchać tych bzdur - ucina prezes Skry Konrad Piechocki. - Po pokonaniu kilku potęg siatkarskiej Europy nikomu niczego nie musimy udowadniać.