Stephane Antiga

i

Autor: CYFRASPORT|East News Stephane Antiga

Stephane Antiga: Wytrzymałem pod wodą ponad 4 minuty [WYWIAD]

2013-11-15 7:00

Potrafił zejść pod wodę na głębokość 20 metrów i pozostać na niej przez 4 minuty - bez tlenu! To nie opis kolejnego wyczynu supernurka, taką umiejętnością może się pochwalić... nowy trener reprezentacji Polski siatkarzy Stephane Antiga (37 l.). "Super Express" poprosił Francuza o rozmowę na wszelkie tematy z jednym wyjątkiem - siatkówki.

"Super Express": - Podobno bez wody i ciepłych krajów nie wyobraża pan sobie odpoczynku?

Stephane Antiga: - Wiele podróży w najciekawsze miejsca świata planowałem, sprawdzając najpierw, czy jest tam gdzie pływać i nurkować. Kiedy zobaczyłem film "Wielki błękit", złapałem bakcyla i sam postanowiłem spróbować schodzenia pod wodę i to bez użycia aparatury. Oczywiście z zachowaniem ostrożności, bo to niebezpieczna zabawa. Wyćwiczyłem się tak, że kiedyś zszedłem na 21 metrów i bez oddychania wytrzymałem ponad 4 minuty. Teraz już bym tak nie dał rady. A pływanie z rekinami, mantami i innymi morskimi stworzeniami w bajecznej Polinezji Francuskiej uważam za jedną z najpiękniejszych przygód w życiu.

Czytaj również: Piotr Makowski na treningu chemika Police namawiał gwiazdy do gry w kadrze

- Stephane Antiga miał zostać tenisistą, ale zmienił dyscyplinę. Ciągle bierze pan do ręki rakietę?

- Coraz rzadziej, głównie dlatego, że na korcie wciąż się denerwuję. Jak sobie uświadomię, co umiałem jako nastolatek i jakie błędy robię teraz, odechciewa mi się grać. Dziś jestem bardziej kibicem i od lat mam tego samego tenisowego idola - Rogera Federera. Odkąd poznałem go osobiście na otwarciu igrzysk w Atenach, jestem jego fanem na dobre i na złe. Do kibicowania Szwajcarowi nie przyznaję się tylko na Majorce, gdzie mam mieszkanie. Bo stamtąd pochodzi Rafa Nadal...

- Jak pan łączy uroki polskiej kuchni z dietą sportowca?

- No cóż, golonki na co dzień nie mogę jadać. Doceniam polskie smaki, ale wyżej cenię francuską kuchnię. Wiele potraw mi tu smakuje, przede wszystkim zupy z żurkiem na czele, ale muszę się ograniczać. Dbam o ilość cukru w daniach i o to, by były lekkie. Ludzie często uważają, że nie da się jeść zdrowo i smacznie. Jestem przeciwnego zdania.

- Co pan robi w wolnym czasie?

- Przede wszystkim poświęcam go żonie i dwójce dzieci. Lubię kino, oglądam sporo seriali telewizyjnych, ostatnio bardzo podobał mi się "Homeland". Widziałem nawet dwie polskie komedie "Testosteron" i "Lejdis". Nie wszystko zrozumiałem, ale parę razy się nieźle uśmiałem.

Zobacz także: Selekcjoner kadry graczem meczu. PGE Skra pokonała mistrza Polski w siatkarskim hicie

- Od dawna mieszka pan w naszym kraju z rodziną. Dzieci mówią po polsku?

- 7-letni Timothy mówi dużo lepiej ode mnie, w końcu chodzi do polskiej szkoły. Kiedy zaczynam coś do niego mówić po polsku, tylko się ze mnie śmieje, bo mi idzie dużo gorzej. 5-letnia Manoline ma jeszcze czas na naukę, ale dzieci łapią nowy język szybko i nie mam wątpliwości, że sobie poradzą. To mnie dodatkowo dopinguje do nauczenia się waszego języka jeszcze lepiej.

Najnowsze