Finał Trenintino z Dynamem sprawił kibicom spory zawód. Drużyna rosyjska, który dzien wcześniej zagrała ze Skrą na 100% swych możliwości, w konfrontacji z Włochami szybko straciła wiarę w możliwość odniesienia zwycięstwa. Dynamo kompletnie bez walki oddało pierwszą partię, w dwóch kolejny także grało jakby spętane. Walczył tylko Dante. Przypominało to spotkanie Dynama ze Skrą, gdy jedynym walczącym po naszej stronie siatki był Mariusz Wlazły.
Turniej dobrze zorganizowany, miał świetną oprawę w łódzkiej hali. Można oczekiwać, że zawody CEV i FIVB jeszcze nie raz do tej hali zawitają.