Vital Heynen mógł czuć się wyczerpany podczas meczu Polska - Brazylia na inaugurację Final Six Ligi Narodów 2019. Nasz selekcjoner do Chicago dotarł zaledwie cztery przed rywalizacją z "Canarinhos" po zgrupowaniu w Zakopanem. Szczerze przyznał, że z ławki chciał tylko wesprzeć podopiecznych, którzy rozegrali wspaniałe spotkanie przeciwko faworyzowanym Brazylijczykom. - Marzę tylko o tym, by wreszcie położyć się spać. Najpierw jednak porozmawiam jeszcze z zawodnikami, bo stała się rzecz niesamowita - zdradził Heynen, który nie śnił od przeszło 23 godzin!
- Dzisiaj totalnie bawiliśmy się siatkówką. Naprawdę. Ten mecz na długo zostanie w mojej pamięci - krótko podsumował Belg spotkanie, które rozpoczęło finałowe zmagania Ligi Narodów w Stanach Zjednoczonych. Heynen tym mocniej zapamięta pojedynek z Brazylią, że jego zespół grał bez największych gwiazd w przeciwieństwie do rywala.
Po takim meczu apetyty polskich kibiców z pewnością zostały rozbudzone. Nasi siatkarze kolejny bój stoczą w nocy z czwartku na piątek. O godzinie 00:00 wybiegną na parkiet przeciwko Iranowi. - Sam jestem ciekaw tego, co się stanie w tym meczu - przyznał Vital Heynen.
Polecany artykuł: