Niewielu spodziewało się, że Polacy pod wodzą belgijskiego szkoleniowca tak szybko odniosą sukces w postaci obrony tytułu mistrzów świata. Głównym założeniem stawianym przed Heynenem był awans na igrzyska olimpijskie, a następnie walka o medal na tej imprezie. Apetyty zostały więc rozbudzone.
Aby optymizm nie został zgaszony, Polacy muszą wywalczyć bilety do Tokio. A nie będzie to łatwe. Pierwszą szansą będzie turniej kwalifikacyjny, który rozegrany zostanie w dniach 9-11 sierpnia. Wówczas biało-czerwoni zmierzą się z Francją, Słowenią i Tunezją, a awans przypadnie tylko najlepszemu zespołowi.
Polacy muszą być więc w najwyższej formie, aby nie doznać ogromnej porażki. Dlatego Heynen chce cały swój czas chce poświęcić jedynie reprezentacji i po zdobyciu Pucharu Niemiec z VfB Friedrichshafen ogłosił, że wraz z zakończeniem obecnego sezonu przestaje być trenerem tej drużyny.
- Nie opuszczam klubu, aby przenieść się do innego. Chcę z Polską zdobyć medal na igrzyskach olimpijskich, moim celem jest całkowite poświęcenie się pracy z polską reprezentacją i na tym chcę skupić całą swoją energię - wyjawił Heynen. Dodał jednocześnie, że chce odnieść jeszcze jeden sukces z niemieckim klubem. - Chcę, żebyśmy kontynuowali naszą pracę i walczyli o każdy punkt, to ważne, aby spełnić nasze marzenia o mistrzostwie - zaapelował Belg.