Polki znowu popełniły te same grzechy. Zagrały nierówno. W pierwszych dwóch setach dominowały, ale nerwowe reakcje zadecydowały, że niemal od samego początku postawione były pod ścianą.
Polki błyszczą podczas World Grand Prix
- Nie prezentowaliśmy się dzisiaj zbyt dobrze, nasze reakcje w bloku, czy w obronie były spóźnione. Piłki, które zwykle bez kłopotu podbijamy wpadały nam w boisko - stwierdził na pomeczowej konferencji trener polskich siatkarek Piotr Makowski.
Dramatem okazał się set trzeci. Polki źle go zaczęły i jeszcze koszmarniej skończyły. Portorykanki regularnie punktowały. W pewnym momencie zdobyły siedem kolejnych "oczek", głównie za sprawą fatalnego przyjęcia naszych reprezentantek, które po takim ciosie nie podjęły już walki do samego końca.
Dla podopiecznych Piotra Makowskiego to pierwsza porażka w tegorocznym cyklu World Grand Prix. Na szczęście Polki miejsce w finale i tak mają zagwarantowane. Jako drużyna gospodarzy. Odbędzie się on bowiem w Koszalinie, w dniach 15-16 sierpnia.
Polska - Portoryko 1:3 (24:26, 26:24, 10:25, 22:25)
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail