- Do momentu, w którym będziesz mógł oficjalnie zagrać w reprezentacji Polski, został rok i dwa miesiące. Odliczasz już czas?
Wifredo Leon: - Codziennie o tym myślę i chciałbym już mieć to za sobą. Powtarzam sobie w kółko: "chłopie, powinieneś coś z tym zrobić, czemu to tyle trwa?". Ale oczywiście znam procedury i pozostaje mi tylko czekać cierpliwie i radować się, że za rok spełni się wreszcie moje marzenie.
- Pojawisz się na zgrupowaniu reprezentacji Polski?
- Jesteśmy na etapie dogrywania terminów. Ustaliliśmy, że po urlopie zjawię się na obozie. Na razie spędzę kilka dni w Polsce, a później lecę z całą rodziną na wakacje na greckie wyspy. Teraz najważniejszą dla mnie sprawą jest zorganizowanie imprezy urodzinowej córeczce.
- Jeden prezent już ofiarowałeś. W dniu jej urodzin wygrałeś z Zenitem Kazań Ligę Mistrzów.
- Tak, ale teraz postaram się o coś więcej. Chcę, żeby Natalia dostała zabawki, które przy okazji rozrywki czegoś ją nauczą. Uważam, że sens mają jedynie podarunki edukacyjne.
- Co chcesz osiągnąć, przechodząc od nowego sezonu do ligi włoskiej?
- Chcę rozwinąć się jako siatkarz i do swojej bardzo dobrej formy fizycznej oraz siły ataku dołożyć elementy techniczne, poprawić przyjęcie, grę w obronie i bloku.
- Wiesz, że w Kazaniu zagra mecz grupowy mundialu piłkarska reprezentacja Polski?
- Oczywiście, ale mnie tam już nie będzie. Lubię piłkę nożną, najbardziej po siatkówce. Obiecuję, że obejrzę w telewizji i będę mocno kibicował Polsce.
Dawid Konarski: W Jastrzębiu płacą tyle, co w Turcji
Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!