Wilfredo Leon podjął ważną decyzję życiową
Wilfredo Leon miał w swojej karierze dużą przerwę w grze reprezentacyjnej. Do kadry Kuby trafił w 2007 roku, mając ledwie... 14 lat! Grał tam do 2012, jednak został z niej wydalony po opuszczeniu kraju (Kuba gra jedynie zawodnikami występującymi w ich lidze). Jako że utalentowany zawodnik ożenił się z Polką, to miał ułatwione zadanie, by ubiegać się o polskie obywatelstwo, co w końcu mu się udało, jednak dopiero w 2019 roku po raz pierwszy założył koszulkę z orzełkiem na piersi. Szybko wkomponował się w zespół i jest jednym z tych, na których opierają się nadzieje na polski medal na igrzyskach. Mimo to dopiero teraz Wilfredo Leon po raz pierwszy zagra w polskim klubie.
Dla rodziny dokonał dużej zmiany w swoim życiu
W swojej karierze Wilfredo Leon grał w kubańskich Capitalinos i Orientales de Santiago, a następnie w Zenicie Kazań (2014-2018), choć na krótko dołączał także do katarskiego Ar-Rajjan SC. W 2018 roku przeniósł się do włoskie Perugii, w której spędził kolejne 6 lat i dopiero w tym roku opuścił Półwysep Apeniński. Leon postanowił dokonać ważnej zmiany i po raz pierwszy zagra w Polsce, a dokładniej w Bogdance LUK Lublin. Powód takiej decyzji jest niebagatelny.
Jak się okazało Wilfredo Leon i jego żona Małgorzata chcą, aby ich dzieci wychowywały się w Polsce, a jednym z ważnych aspektów tego wychowania jest edukacja. To dlatego teraz Leon postanowił zagrać w polskiej PlusLidze. – Głównie ze względu na rodzinę. Chcę, żeby moje dzieci poszły do polskiej szkoły. Tym bardziej że najstarsza córka Natalia kończy w tym roku siedem lat i razem z żoną zależy nam na tym, aby rozpoczęła już ścieżkę edukacji w polskim systemie. Wspaniale jest mieszkać za granicą, ale gdy dzieci są już w wieku szkolnym, trzeba się na coś zdecydować, bo według nas lepiej, żeby uczyły się w miarę możliwości w jednym systemie edukacyjnym – wyjaśnił konkretnie siatkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym"