Wilfredo Leon przez lata swojej kariery poznał życie sportowca od podszewki. Niektórym wydaje się to sielanką, która polega na sławie i odcinaniu kuponów na parkietach całego świata. Jednak sprawa jest bardziej złożona. Trzeba wylewać siódme poty na treningach, a podróże po całym świecie wpływają na samopoczucie i przede wszystkim życie prywatne najlepszych zawodników na świecie. Jednak, w kontekście nowego wpisu sportowca na Instagramie, wydawało się, że Leon widział już cały świat. Okazało się to nieprawdą. Po ostatnim turnieju Ligi Narodów okazało się, że znowu przeżył swój pierwszy raz, a na koniec nastąpiła ogromna radość.
Z kim zagrają polscy siatkarze w ćwierćfinale Ligi Narodów w Gdańsku? Pozostały tylko dwa warianty
Wilfredo Leon przeżył tam pierwszy raz
Ostatni turniej Ligi Narodów, po którym polscy siatkarze zapewnili sobie miejsce w ćwierćfinale rozgrywek, biało-czerwoni rozegrali na Filipinach. Dość egzotyczny kierunek okazał się nieznanym dotąd Wilfredo Leonowi. Pochodzący z Kuby reprezentant biało-czerwonych przyznał się na Instagramie, że po raz pierwszy odwiedził ten kraj. Jednocześnie zaprezentował radosne zdjęcie z kolegami po fantastycznym triumfie nad Japonią 3:0.
Wielka radość Wilfredo Leona
Wszystko opisał przy wspomnianej fotografii. "Świetnie było odwiedzić Filipiny po raz pierwszy w moim życiu i spotkać tak wiele osób pasjonujących się siatkówką. Będę bardzo zadowolony, jeśli wrócę tu w przyszłości" - napisał do swoich fanów reprezentant Polski za pośrednictwem Instagrama. Na obrazku obok widać rozradowanego Wilfredo Leona i innych reprezentantów naszego kraju. Ich ostatni występ będzie długo wspominany przez fanów dzięki świetnej postawie na parkiecie.
