W ostatnich dniach w polskiej siatkówce są przede wszystkim dwa główne tematy. Pierwszym z nich jest gra biało-czerwonych w Lidze Narodów i walka o kolejne zwycięstwa w tych rozgrywkach. A drugim kuriozalne słowa Zbigniewa Bartmana. Były reprezentant Polski w studiu TVP po meczu naszych siatkarzy z Niemcami postanowił zaatakować Wilfredo Leona i wyrazić dezaprobatę w odniesieniu do jego występów w kadrze.
Leon o słowach Bartmana. Krótka riposta siatkarza
- Nie wiem, czy wszyscy zwróciliśmy uwagę na to, że jako jedyny nie śpiewał naszego hymnu. Na pewno hymn kubański by zaśpiewał, ale polskiego nie śpiewa. To tak reasumując i podsumowując, dlaczego nie akceptuję tego, że Leon gra w reprezentacji Polski - powiedział Bartman. Po tych słowach rozpętała się spora burza w mediach społecznościowych i wielu kibiców z zażenowaniem przyjęło wypowiedź zawodnika. Ten niedługo potem przeprosił.
"Rozumiem, że fragment wypowiedzi odnośnie do hymnu (…) mógł się wydać niestosowny. W żadnym wypadku nie było moją intencją obrazić, zranić, przysporzyć przykrości Wilfredo Leonowi czy jego bliskim. Jeśli tak się stało, to przepraszam" - napisał w mediach społecznościowych Bartman. O całą sytuację zapytany został także sam Leon. - Nic nie słyszałem, skupiam się na graniu, moja głowa jest w Rotterdamie - powiedział siatkarz cytowany na Twitterze przez Filipa Czyszanowskiego.