- Mamy przed sobą organizację trzech bardzo dużych imprez, które chcę wykorzystać do promocji Polski i siatkówki na całym świecie - mówił Przedpełski, który został wybrany na trzecią kadencję.
Kompetencje nowego starego prezesa podważał jego poprzednik Janusz Biesiada. Przypomniał o śledztwie CBA, które sprawdza, czy pieniądze (około 40 mln zł) na promocję miast gospodarzy organizowanych w Polsce mistrzostw świata w 2014 r. wydawane są zgodnie z prawem. Z drugiej flanki Przedpełskiego atakował szef Komisji Rewizyjnej Marian Chałas, który wystąpił nawet z wnioskiem o nieudzielenie mu absolutorium. Próby obalenia szefa zakończyły się fiaskiem. Rywal do fotela prezesa, Waldemar Bartelik otrzymał 9 głosów mniej.
Sam Przedpełski nie komentował zarzutów i po ogłoszeniu nominacji snuł już plany na przyszłość.
- Marzy mi się stworzenie w Polsce Narodowego Centrum Siatkówki. To miałby być cały kompleks, w którym szkoleni byliby zarówno trenerzy, jak i zawodnicy - mówił zadowolony prezes.