Do wczorajszego spotkania Portoryko wygrało w tegorocznej LŚ zaledwie dwa sety i to nie przeciwko Polakom. Tymczasem zupełnie nieoczekiwanie gospodarze od początku mieli olbrzymie problemy z równą grą. Mnożyły się proste błędy, a rywal zaczął wykorzystywać słabości biało-czerwonych i ich brak koncentracji. Gdy wygrał otwierającą partię, zrobiło się nerwowo. Tak bardzo, że pod koniec drugiej goście mieli piłki setowe i o mało nie prowadzili już 2:0. Na szczęście mistrzowie Europy, nawet grając słabo, potrafili dać sobie radę z Portorykańczykami i nie stracili sensacyjnie punktów na własnym parkiecie. Dzisiaj o 17 drugie starcie w Płocku.
Polska - Portoryko 3:1 (24:26, 28:26, 25:22, 25:17)
Polska: Kurek 30, Bartman 23, Możdżonek 9, Kubiak 5, Nowakowski 1, Żygadło 1, Ignaczak (l) oraz Kosok 4, Ruciak 2, Jarosz, Woicki, Bąkiewicz.