Ewa Brodnicka przez wiele lat dostarczała polskim kibicom boksu mnóstwa emocji. Pięściarka należała do światowej czołówki w wadze supier piórkowej, a na potwierdzenie swoich umiejętności najpierw zdobyła pas mistrzyni federacji WBO, a następnie długo broniła tytułu mistrzowskiego. W sumie Brodnicka stoczyła na zawodowym ringu dwadzieścia jeden pojedynków i tylko jeden z nich przegrała. Miało to miejsce w październiku 2020 roku. Wówczas lepsza od Polki okazała się reprezentantka Stanów Zjednoczonych, Mikaela Mayer. Choć Brodnicka twierdziła, że chce odzyskać pas, szybko rozstała się z boksem.
Brodnicka w figlarnych pozach na basenie
Karierę wojowniczki postanowiła kontynuować we freak-fightach. Swoich sił w mieszanych sztukach walki próbowała trzykrotnie. Dwa razy wygrała, a raz przegrała. Po pojedynku z Martą Linkiewicz na FAME 18 zrobiła sobie ponad roczną przerwę i można było się zastanawiać, kiedy zdecyduje się na powrót do klatki. Ten miał miejsce na gali PRIME MMA 9, która odbyła się w ostatnią sobotę lipca. Brodnicka zmierzyła się z Karoliną Gackowską.
Była mistrzyni świata musiała uznać wyższość rywalki i przegrała na punkty. Po okresie przygotowań i treningów do pojedynku z Gackowską nadszedł czas na zasłużony urlop. Jak można wywnioskować z relacji publikowanych przez Brodnicką na Instastories, pięściarka wybrała się na grecką wyspę Mykonos. Była mistrzyni świata w boksie słynie z tego, że lubi publikować gorące kadry w mediach społecznościowych i nie inaczej było tym razem. Brodnicka w stroju kąpielowym prężyła się nad brzegiem basenu i kusiła swoim wdziękiem.