Zdaniem portalu ekonomicznego Sportune zajmującego się finansami w sporcie, Hamilton ma zarobić po 70 mln euro w każdym z kolejnych dwóch sezonów po obecnym (2024 i 2025). Do tej pory, wedle nieoficjalnych doniesień, Brytyjczyk inkasował 45 mln euro za sezon, podwyżka wyniesie więc ok 60 procent. Jak jednak podkreślają informatorzy portalu, nowy kontrakt, w przeciwieństwie do poprzedniego, nie przewiduje dodatkowego bonusu za zdobycie tytułu mistrzowskiego. Ta suma wynosiła do tej pory 25 mln euro.
Znana dziennikarka zajmująca się Formułą 1 miała wylew. „Mam trudności z mówieniem”
Sportune informuje, że większość sumy kontraktowej Hamiltona ma wyłożyć nie sam Mercerdes, lecz jeden z jego głównych partnerów, firma Ineos. Ma ona też mieć wkład do fundacji charytatywnej Lewisa Hamiltona „Mission 44”.
Założyciel i prezes Ineos Jim Ratcliffe, którego majątek magazyn „Forbes” szacuje na 15 miliardów dolarów, jest współwłaścicielem zespołu Mercedes F1 wraz z Mercedes-Benz i szefem zespołu Toto Wolffem.
W ubiegłym tygodniu Wolff powiedział, że spodziewa się dopracować nowy kontrakt Hamiltona z Mercedesem w ciągu kilku godzin rozmów między obiema stronami. – W ciągu ostatnich 10 lat nasze relacje rozwinęły się tak, że wystarczy, iż wróci do Europy, spotkamy się, trochę się posiłujemy, a następnie wyjdziemy z pokoju z białym dymem po kilku godzinach – skomentował Wolff.