Formuła 1 w 2021 roku znowu opóźniona przez koronawirusa? Bardzo realny scenariusz

Inauguracyjne zawody Formuły 1 zapanowano na 21 marca 2021 na torze w Melbourne. Do tej pory nie dochodziły z Australii sygnały, że organizacja imprezy może być zagrożona. Poza tym w lutym w tym samym mieście ma się odbyć tenisowy Australian Open, zatem wydawało się, że jeśli chodzi o przeprowadzenie wielkich widowisk sportowych, nie powinno być na antypodach większych utrudnień. Teraz jednak okazuje się, że restrykcyjne wymagania związane z kwarantanną gości przyjeżdżających do Australii mogą stanąć na przeszkodzie.

Robert Kubica wystartuje w słynnej serii wyścigowej? SENSACYJNE informacje o polskim kierowcy

W tej sytuacji pierwszy wyścig sezonu 2021 możemy zobaczyć dopiero 28 marca w Bahrajnie, a Grand Prix Australii może zostać przeniesione na późniejszy termin. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku, gdy wybuchła pandemia, zawody na Albert's Park w Melbourne w ogóle odwołano, chociaż zawodnicy byli już na miejscu. Teraz znowu miały wrócić do kalendarza F1 na tradycyjnym pierwszym miejscu. Reżim sanitarny torpeduje ten zamysł.

Nie żyje brat byłego mistrza Formuły 1. Zmarł na COVID-19, ogromna tragedia

Tenisiści chcący wystąpić w Australian Open (początek 8 lutego), muszą przyjechać do Australii trzy tygodnie wcześniej i odbyć kwarantannę. Takie same zasady miałyby obowiązywać w Formule 1, a to wyklucza możliwość startu 21 marca. Na początku marca zaplanowano testy Formuły 1, nie ma więc możliwości logistycznych, by cały cyrk F1 mógł wypełnić australijskie wymogi i pojawić się odpowiednio wcześnie w Melbourne.