Do tej pory sztuczny tor w Goeteborgu nie pasował Polakom. Do sobotniego GP Gollob nigdy nie wygrał tam zawodów, a Hampel... nawet pojedynczego biegu. Już jednak pierwszy wyścig pokazał, że tym razem będzie inaczej. Wygrał go w fantastycznym stylu Gollob, a tuż za nim na metę dojechał Hampel.
Potem role się odwróciły, znacznie lepiej jeździł "Mały", który wygrał rundę zasadniczą, a Gollob do końca musiał drżeć o awans do półfinału. Zapewnił go sobie dopiero w 19. biegu, który wygrał (kapitalnie wyprzedził na dystansie Hancocka).
Niestety, los sprawił, że obaj Polacy musieli jechać w tym samym półfinale. Zwyciężył w nim Hampel, a Gollob był ostatni i odpadł z rywalizacji.
W finale Hampel słabo wystartował, a potem został przyblokowany na pierwszym wirażu. Na dystansie nie mógł już nic zrobić i dojechał do mety na ostatnim miejscu. Wygrał Sajfutdinow, który zadedykował ten triumf ojcu. Podczas zawodów dowiedział się bowiem, że Damir Sajfutdinow zmarł po długiej chorobie.
- Kiedy byłem jeszcze w domu, powiedziałem tacie, że wygram w Szwecji dla niego. Teraz chcę być najlepszy na świecie - powiedział po zawodach Rosjanin.
Zawody w Goeteborgu były emocjonujące, ale też niestety nie obyło się bez niebezpiecznych wypadków. Australijczyk Darcy Ward złamał obojczyk, a Duńczyk Nicki Pedersen - rękę. Obu czeka dłuższa przerwa.
GP Szwecji
1. Emil Sajfutdinow (Rosja) 17 pkt
2. Chris Holder (Australia) 14
3. Nicki Pedersen (Dania) 12
4. Jarosław Hampel 15
8. Tomasz Gollob 9
11. Krzysztof Kasprzak 7
Klas. gen.
1. Gollob 40
2. Sajfutdinow 38
3. Hampel 38
14. Kasprzak 13