Fake newsy to domena XXI wieku. Rozpropagowane media społecznościowe są znakomitym nośnikiem takich informacji. Te rozchodzą się w wirusowym tempie, zazwyczaj bez żadnej weryfikacji. Wpadkę na swoich profilach zaliczył ostatnio Lewis Hamilton. 35-letni kierowca Formuły 1 opublikował na Instagramie dwa materiały wideo, które szybko zniknęły ze Stories.
Wyścig Formuły 1 zagrożony przez koronawirusa? Druga fala zachorowań
Internetowy celebryta znany jako "King Bach" opublikował długą rozmowę z Billem Gatesem, która później została podana dalej przez Hamiltona. Biznesmen opowiadał o potencjalnych skutkach ubocznych szczepionki na koronawirusa, a także zrównał z ziemią plotki o czipowaniu ludzi. Pod materiałem znalazł się napis: "Pamiętam, gdy powiedziałem swoje pierwsze kłamstwo".
Hamilton zdecydował się podać wideo dalej. Mimo że wideo szybko zniknęło z Instagrama, to kibice zdążyli skomentować tę sprawę. Jedni poparli działanie Brytyjczyka, inni zrównali go z ziemią. - Fakt, że Hamilton aktywnie wspiera teorie antyszczepionkowe udowadnia to, o czym mówię od lat. Nie ma pokory, nie jest dobrym człowiekiem - pisał na Twitterze jeden z fanów.
To też znacząco przykrywa działania Hamiltona w sprawach ruchu antyrasistowskiego. Brytyjczyk aktywnie zaangażował się w sprawę "Black Lives Matter".
Historyczny sukces Bartosza Zmarzlika! Mistrz świata ze Złotym Kaskiem!